Grzegorz Braun ostro o koronopanice i pandemicznej nowomowie. „Znika ciało, znika dowód w sprawie”. [WIDEO]

Grzegorz Braun w NCzasTV. Foto: NCzasTV/screeen
Grzegorz Braun w NCzasTV. Foto: NCzasTV/screeen
REKLAMA

Grzegorz Braun był gościem redaktora naczelnego Najwyższego Czasu! Tomasza Sommera w NCzasTV. W rozmowie poruszono m.in. wątek znikających w Niemczech zwłok ofiar koronawirusa.

Na łamach „Der Spiegel” eskperci wielokrotnie poruszali temat znikających zwłok. – Mamy zakwalifikowane osoby, które umarły na koronawirusa, ale ich ciała są szybko palone albo w jakiś sposób niszczone, żeby przypadkiem ta zaraza się nie rozniosła. W związku z tym nie ma sekcji – podkreślał Tomasz Sommer.

Znika dowód w sprawie. To jest kryminalny aspekt działalności i zaniechań władz, także polskich. No ale jak widzimy, to jest modus operandi przestępcze na szerszą skalę wdrożony. Realizowany przez rządy różnych państw – wskazał Grzegorz Braun.

REKLAMA

Każdy uczciwy policjant i rzetelny śledczy i myślę, że każdy też rozsądny człowiek, niekoniecznie nałogowy konsument literatury kryminalnej, rozumie, że jak znika ciało, to znika dowód w sprawie. Jakąkolwiek sprawę chcielibyśmy wszcząć, jakąkolwiek sprawę, oskarżenie chcielibyśmy wnieść – nie ma ciała – nie ma dowodu. Każdy proces będzie procesem poszlakowym – podkreślił.

Zdaniem polityka Konfederacji jest to „od samego początku bardzo zastanawiające”.

Rzecz jasna nie mam dowodów na wyrachowanie ze strony takich osobników jak minister Szumowski. Nie wiem, czy to jest po prostu tylko życzliwa podpowiedź zagranicy, czy to jest przytomny odruch po stronie ludzi władzy. Oni i u nas dbają o to, żeby ciała nie zostały do dyspozycji anatomopatologów, żeby nie można było przeprowadzić sekcji – zauważył.

Ciał nie ma i nie będzie

Skoro nie można przeprowadzić sekcji, to z jednej strony jest kompletnie nieweryfikowalne to, co do tej pory władza mówiła na temat statystyk mniemanej pandemii. A z drugiej strony nie ma mowy o dochodzeniu sprawiedliwości, gdyby się okazało, że ktoś w ferworze walki z pandemią przeszedł na tamten świat na skutek rozmaitych zaniedbań, presji, niedostatków wynikających nie z samego zakażenia tym, czy innym wirusem, tylko na skutek decyzji administracyjnych. Jakich? Takich, że szpitale pozamieniane na zakaźne stały się niedostępne dla chorych, którzy by nie legitymowali się tym akurat modnym wirusem, tylko cierpią na jakieś niemodne, stereotypowe, standardowe, nieciekawe schorzenia, które nota bene przecież dalej koszą swoje żniwo – podkreślił Braun.

To nie jest tak, że cała ludzkość teraz choruje albo na koronawirusa albo w ogóle, tylko wszystkie inne schorzenia mają swoje śmiertelne efekty. A ciał nie ma i nie będzie – dodał.

Zamach warszawsko-smoleński

To jak z zamachem warszawsko-smoleńskim, tylko że ludzie, którzy dzisiaj są u władzy 10 lat temu potrafili się mocno żachnąć i upomnieć. Reagowały media, wtedy opozycyjne, kiedy publikowano wiadomości o tym, że już po sprowadzeniu trumien do Polski w niektórych przypadkach zdecydowano się na spopielenie zwłok. Publicyści związani z całą tą akcją, skądinąd bardzo potrzebną, konferencja smoleńska, oni wtedy się o to martwili. Dzisiaj się w ogóle nie martwią o to, że dowody naukowe, ale także dowody o charakterze kryminalnym na masową skalę znikają na skutek takiej decyzji, na podstawie widzimisię ministra Szumowskiego – mówił Braun.

Słownik nowomowy pandemicznej

Powstało całe rozbudowane słownictwo, cały słownik pandemii. (…) Oficjalna propaganda z tej i z tamtej strony globusa wykształciła pewne słowa, frazy, zaklęcia, przez użycie których rzeczywistość jest zaklinana. Nie mają te sformułowania należytej ostrości – podkreślił Braun.

Jako przykład polityk wskazał zwrot „w związku z koronawirusem/z pandemią zmarło tyle i tyle osób”.

To jest taka miękka nieostrość. Kiedy ludzie słyszą to w głównych programach dezinformacyjnych, to jest w zupełności wystarczające, żeby szerzyć psychozę pandemii, żeby ta koronapanika eskalowała. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że jak mówi spiker telewizyjny, że taka czy inna liczba osób zeszła śmiertelnie w związku z pandemią, to to nie oznacza bynajmniej, że to są osoby, które przebadano i co do których stwierdzono, że właśnie zakażenie to konkretne było przyczyną ich śmierci – skwitował Braun.

Niemiecki specjalista, prof. Klaus Püschel wskazywał, że „ofiary koronawirusa” mają zazwyczaj choroby współistniejące. Wskazał, że kluczowe byłoby określenie stopnia, w jakim koronawirus przyczynił się do ich śmierci.

Źródło: NCzasTV

REKLAMA