55 osób chętnych do startu w wyborach na prezydenta Białorusi

Prezydent Aleksandr Łukaszenka. Foto: screen z YouTube/WilnotekaLT
Prezydent Aleksandr Łukaszenka. Foto: screen z YouTube/WilnotekaLT
REKLAMA

Trochę z tą demokracją przesadzają. 55 osób próbowało zarejestrować komitety wyborcze, by ubiegać się o możliwość startu w wyborach prezydenckich na Białorusi. Część została odrzucona przez Centralną Komisję Wyborczą (CKW) ze względów formalnych.

CKW zarejestrowała już m.in. komitet wyborczy obecnego prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Zamierza ubiegać się o szóstą kadencję i jest rzecz jasna faworytem. W sumie chęć udziału w wyborach zadeklarowało 55 osób, co jest na Białorusi rekordem.

Podczas kampanii w 2010 r. takich osób było 19, a ostatecznie zarejestrowano 10 kandydatów. W 2015 roku komitety wyborcze próbowało zarejestrować 15 osób.

REKLAMA

Na razie nie udało się zarejestrować blogera Siarhieja Cichanouskiego i kilku stronników opozycjonisty Mykoły Statkiewicza. Cichanouski przebywa w areszcie za udział w nielegalnej akcji. Dokumenty w jego imieniu próbowała złożyć żona na podstawie upoważnienia. CKW uznała jednak, że wolę startu w wyborach należy zadeklarować osobiście.

Wobec takiego postawienia sprawy przez CKW próbę startu w wyborach postanowiła podjąć żona Cichanouskiego i w piątek 15 maja też złożyła stosowne dokumenty.

Części wniosków jeszcze CKW nie rozpatrzyła. 15 maja swoje kandydatury zgłosili bankier Wiktar Babaryka, wywodzący się z nomenklatury biznesmen Waler Capkała, była deputowana Hanna Kanapacka i ponad 10 innych osób.

Wybory na Białorusi mają się odbyć 9 sierpnia. Lista zarejestrowanych kandydatów ma być ogłoszona w lipcu. 15 maja był ostatnim dniem zgłaszania wniosków o rejestrację komitetów wyborczych.

Źródło: PAP

REKLAMA