HIT! „Bóg rapu” skomentował „ostry cień mgły”. Korwin-Mikke: „To tajne antykaczyńskie zagranie” [VIDEO]

Janusz Korwin-Mikke "Bóg Rapu"/Fot. Instagram
Janusz Korwin-Mikke "Bóg Rapu"/Fot. Instagram
REKLAMA

Janusz Korwin-Mikke u Marcina Roli odniósł się do ataków lewicy po wypuszczonym przez niego rapie w ramach #hot16challenge2. Odniósł się także do „ostrego cienia mgły”.

Marcin Rola pytał o ataki lewaków, którzy zgłaszali utwór jednego z liderów Konfederacji do administratorów portali. Posłowie Lewicy postulowali nawet, żeby sprawą zajęła się komisja etyki. Janusz Korwin-Mikke nie krył zdziwienia.

To mnie zaskoczyło, mówiąc szczerze. W porównaniu z takim rapem, to ja bardzo łagodnie, przecież Liroy, również pan Kukiz mówił, że z kałaszem pójdzie na nich. A już normalni rapowcy, jak Eminem, który gwałcił matkę i coś tam… w ogóle jestem bardzo łagodny człowiek. Zdumiało mnie to – stwierdził Janusz Korwin-Mikke.

REKLAMA

Jak mówią, że trzeba księży poćwiartować, to wszystko jest normalnie. A tutaj… Natomiast, co mnie zdumiało, to to, że kilka osób mówiło, dlaczego ja złamałem rym, że to powinno być „wszystko wszystkim obiecuje” i to są nie „szmaty”, tylko „szuje” albo coś. Dzisiejsza młodzież chyba nie zna góralskich przyśpiewek, które brzmiały „Maryś, moja Maryś, nie mów do mnie wuju, bo ja wiadro wody podnoszę na schody” albo „Maryś, moja Maryś chodź ze mną do lasa, a ja ci tam w gąszczach pokażę chrabąszcza”. Oni chyba tego nie znają, w ogóle nie znają gry półsłówek – dodał.

Oni nie umieją aluzji wyczytywać. Myśmy za komuny musieli – nawet nie z uwagi na komunę, z uwagi na poczucie przyzwoitości – trzeba było to omijać. A dzisiaj się wszystko wali kawa na ławę – stwierdził polityk. Ocenił, że „to jest brak finezji”.

Demokracja przyczyną chamstwa

Korwin-Mikke wyjaśnił też przyczyny takiego stanu rzeczy. – Tfu demokracja to jest inwazja chamstwa. Obowiązują nie obyczaje elitarne, tylko obyczaje chamów. To już nawet za komuny była elita, była czerwona arystokracja, potem czerwona burżuazja. To jednak mimo wszystko była jakaś tam arystokracja – skwitował.

Zwrócił także uwagę, że to, co zawarł w utworze, nie różni się od przekazu, jaki głosi od lat. – To jest ciekawe, że ludzie teraz reagują na rap. Natomiast ja to wszystko mówiłem – jak słusznie zauważyła pani Gozdyra – od 60 lat. Za komuny mówiłem to samo. I nikt nie miał pretensji. Dopiero jak ubrałem to w formę rapu, to nagle się zrobiły pretensje. Nie rozumiem tego – dodał.

Korwin-Mikke skomentował też „ostry cień mgły” Andrzeja Dudy. – Posłuchałem chwilę, ale tego się nie dało słuchać, bo to jest nudne potwornie. To jakieś aluzje tajemnicze. Moim zdaniem jest to wiernopoddańczy hołd dla kogoś. Te słowa muszą być dla kogoś znakiem (…) podejrzewam, że to było jakieś tajne antykaczyńskie zagranie. Nie wiem, o co tu chodzi – stwierdził.

 

Źródło: YouTube

REKLAMA