Nie wszyscy w PO cieszą się z kandydatury Trzaskowskiego. Gronkiewicz-Waltz panicznie się boi, że jakimś cudem wygra

Rafał Trzaskowski i Hanna Gronkiewicz-Waltz/fot. PAP/Tomasz Gzell
Rafał Trzaskowski i Hanna Gronkiewicz-Waltz/fot. PAP/Tomasz Gzell
REKLAMA

Rafał Trzaskowski został wczoraj oficjalnym kandydatem PO na prezydenta. Hanna Gronkiewicz-Waltz musi być przerażona. Była prezydent Warszawy obawia się, że do ratusza może wejść komisarz z PiS.

Małgorzata Kidawa-Błońska postawiła na kampanijny styl Bronisława Komorowskiego – to znaczy, że zaliczała wpadkę za wpadką. Z tego też powodu PO wykorzystało zamieszanie z wyborami i zrobiło podmiankę.

Po tym jak Donald Tusk odmówił kandydowania, politycy z PO stanęli przed trudnym wyborem. Mogli wystawić Radosława Sikorskiego – z doświadczeniem m.in. w resorcie obrony narodowej, w resorcie spraw zagranicznych, byłego korespondenta wojennego z Bliskiego Wschodu. Drugim wyborem był Rafał Trzaskowski – człowiek, któremu rząd musiał pomagać z wyciekiem nieczystości do Wisły.

REKLAMA

No, i zdecydowano się na… Trzaskowskiego. Platforma najwyraźniej ma już dość „dużej polityki” i robi wszystko żeby stać się partią planktonową.

Wygrana Trzaskowskiego to byłby cud. Tego cudu boi się Hanna Gronkiewicz-Waltz

Niektórzy w Platformie boją się jednak, że ich kandydat ma szansę wygrać. Hanna Gronkiewicz-Waltz robiła wszystko, by to nie Trzaskowski został prezydentem. Była prezydent Warszawy dodała serię wpisów na Twitterze.

„Nie wolno oddać Warszawy Komisarzowi z PIS opamiętajcie się” – pisała na Twitterze do partyjnych kolegów.

„Nie można porównywać sytuacji z Lechem Kaczyńskim bo Premier był wówczas z PiS i komisarzem został człowiek z PiS” – tłumaczyła była prezydent Warszawy.

„Nie możemy stracić Warszawawy ani Senatu dlatego naszym kandydatem powinien być Radoslaw Sikorski bo jest do tego prxzygotowany” – przekonywała (pisownia oryginalna).

Czego tak się boi Hanna Gronkiewicz-Waltz? We wpisach przewija się słowo „komisarz”. Jeśli Trzaskowski jakimś cudem wygra, to do warszawskiego ratusza na 3 miesiące wejdzie komisarz z PiS, który będzie pełnił funkcje prezydenta.

Czyżby była prezydent Warszawy obawiała się, że pisowski oficjel zacznie „węszyć”? Trudno bowiem uwierzyć, że to całe zamieszanie wszczęła jedynie ze względu na troskę o Warszawiaków.

Zdaje się jednak, że Gronkiewicz-Waltz może być spokojna. To dlatego, że elektorat do którego mógłby trafić Trzaskowski ma już swojego kandydata – Roberta Biedronia.

 

REKLAMA