Zła wiadomość dla kierowców. Po weekendzie szykuje się ostry wzrost cen paliw

Tankowanie paliwa. Fot. ilustracyjne. Foto: Wikimedia
REKLAMA

Zdaniem analityków BM Reflex, od poniedziałku szykuje się wzrost cen paliw. Kierowcy co prawda nie muszą przeżyć ogromnego szoku przy dystrybutorach, jednak może być drożej o nawet 8 gr. na litrze.

To ostatnia szansa, żeby taniej zatankować. Analitycy BM Reflex przekonują, że w porównaniu do cen sprzed tygodnia, już dzisiaj odnotowano wzrost średnich cen benzyny w Polsce. Na razie jest to poziom około 3 gr. na litrze. Po weekendzie ma być jednak jeszcze drożej. Na razie na poziomie sprzed tygodnia utrzymują się jeszcze średnie ceny diesla i LPG.

„Szczegółowa analiza cen pokazała jednak, że na niektórych stacjach w ciągu tygodnia paliwa podrożały nawet o kilkanaście groszy na litrze lub więcej. Są jeszcze jednak stacje, gdzie kierowcy mogli zatankować taniej niż przed tygodniem” – stwierdzili eksperci.

REKLAMA

Zdaniem BM Reflex, sytuacja na rynku hurtowym uległa dość trwałym zmianom – nastąpił wzrost cen. To przekłada się na podwyżki na stacjach, które nastąpią już w przyszłym tygodniu.

Najprawdopodobniej ceny wzrosną o 4-8 gr. na litrze. To niedużo, jeśli jednak drobne podwyżki tydzień do tygodnia utrzymają się dłużej, o tankowaniu poniżej 4 zł będzie można tylko pomarzyć.

W dobie koronawirusa, mimo niskich cen, spadł jednak popyt na paliwo. Jak podkreślał dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl, cierpi na tym polska gospodarka. – Wielu Polaków nie tankuje samochodów, bo zostaje w domu. A co za tym idzie, do budżetu wpływa mniej podatków – zaznaczył.

Źródło: money.pl

REKLAMA