Tak wygląda lewacka polityka miłości. Partia Pracy publikuje portret premier Johnsona zakrwawionego jak rzeźnik

Portret premiera Johnsona i dwóch ministrów z krwią na rękach został sprzedany na licytacji za 1113 funtów. Źródło; ebay
Portret premiera Johnsona i dwóch ministrów z krwią na rękach został sprzedany na licytacji za 1113 funtów. Źródło; ebay
REKLAMA

Działacze Partii Pracy przepraszają za opublikowanie na Facebooku portretów premiera Johnsona i dwóch ministrów, którzy klaszczą zakrwawionymi rękoma. Lewacy oskarżają rząd o wielkie zaniedbania i doprowadzenie do śmierci tysięcy Brytyjczyków z powodu koronawirusa.

Przedstawieni na opublikowanych portretach premier Johnson, minister zdrowia Matt Hancock i kanclerz Michael Gove, są skąpani we krwi i zakrwawionymi rękoma biją brawo. Najprawdopodobniej sobie.

Portrety są dziele artysty ukrywającego się pod pseudonimem Wefail. Na swym profilu na Facebooku zamieściła je lokalna organizacja Partii Pracy z Havant. „Najwyższy wskaźnik zgonów w Europie, brak środków ochrony osobistej (w wyniku czego organizacje charytatywne i szkoły wytwarzają środki ochrony zdrowia dla NHS), a teraz śmieszne „ złagodzenie blokady” – napisali labourzyści pod zdjęciami portretów. „Boris Johnson i Torysi mają krew na rękach. Zostań w domu, bądź bezpieczny”.

REKLAMA

Publikacja spotkała się z wielką krytyka. Nazwaną ją „podłą”, „haniebną” i „obrzydliwą”. Partyjni działacze długo opierali się przed usunięciem publikacji. Internautów, którzy ją krytykowali nazywali „delikacikami„snowflakes” (płatki sniegu). Tym mianem często określa się politpoprawną lewicę. W końcu z centrali przyszło polecenie, by publikację usunąć. Partia Pracy przeprosiła za jej zamieszczenie. Usunięto tez konta lokalnej partii z Facebooka i Twittera.

Tymczasem twórca owych portretów nie zamierza na tym poprzestawać. Wefail pisze o sobie, iż „maluje potwory”. Jak podaje „Daily Mail” portret zakrwawionego Johnsona i jego ministrów został nawet sprzedany na licytacji za 1131 funtów.

W normalnych świecie nikt oczywiście nie podnosił by rabanu z powodu drastycznych obrazków przedstawiających polityków. Jednak panująca powszechnie poprawność polityczna zamyka wszystkim usta. W całej sprawie chodzi też o obłudę lewicy, która zawsze kreuje się na czempiona miłości, tolerancji i otwartości. Tym czasem zawsze jest najbardziej nienawistna i agresywna. Gdy okazało się, że premier Johsnon zarażony koronawirusem znalazł się w szpitalu, jedna z działaczek Partii Pracy posunęła się nawet tak daleko, że życzyła mu śmierci.

REKLAMA