W odmętach lewackiego szaleństwa. Unijna komisarz Johansson twierdzi, że imigranci naprawdę ubogacają Europę

Bruksela będzie kontynuować swą szaleńczą politykę imigracyjną. Unijna komisarz ds wewnętrznych - Ylva Johansson twierdzi,że dzięki imigrantom Unia jest bogatsza. Zdjęcie: EPA/DANIEL KASAP Dostawca: PAP/EPA.
Bruksela będzie kontynuować swą szaleńczą politykę imigracyjną. Unijna komisarz ds wewnętrznych - Ylva Johansson twierdzi,że dzięki imigrantom Unia jest bogatsza. Zdjęcie: EPA/DANIEL KASAP Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Szaleńcza polityka imigracyjna Brukseli będzie kontynuowana. Unijna komisarz spraw wewnętrznych twierdzi, że bez przybyszy Europa byłaby biedniejsza.

Lewacki, sponsorowany przez Sorosa think tank Friends of Europe (przyjaciele Europy) zorganizował zdalną konferencje z unijną komisarz do spraw wewnętrznych Ylvą Johansson. Wystąpienie szwedzkiej eurokratki dotyczyło głównie kwestii imigracyjnych. Wskazuje ono na to, że pomimo wszystkich złych doświadczeń, Unia zamierza nadal prowadzić politykę otwartych granic i ściągać imigrantów z rożnych kontynentów – z Azji i Afryki.

– Zawsze są jacyś prawicowi ekstremiści lub rasistowskie i ksenofobiczne siły, które chcą opisywać imigrację jako coś nienormalnego, i które chciałyby określać imigrantów jako onych – obcych. ale to nieprawda. Imigracja jest normalna, a imigranci są tutaj – powiedziała Johansson.

REKLAMA

– W normalnym roku w UE mamy około miliona, półtora miliona imigrantów, którzy regularnie przyjeżdżają do naszej wspólnoty. I bez nich bylibyśmy znacznie, znacznie biedniejszą Unią – powiedziała. Eurokratka wyraziła żal, że w tym roku z powodu pandemii do Europy przyjechało w tym roku tylko 200 tysięcy imigrantów.

Johansson znów powielała unijną propagandę, jak to imigranci ubogacają Europę. Według niej do Europy przybywają wykształceni ludzie, którzy dają społeczeństwom wielkie pożytki. Jako przykład wskazała swój własny kraj – Szwecję. Jak powiedziała, w jej kraju aż jedna trzecia lekarzy to imigranci, przy czym znaczna ich część pochodzi spoza Europy.

Johansson nie wspomniała jednak o istnieniu w swoim kraju kilkudziesięciu tzw. stref non-go, czyli takich, w których szwedzkie państwo praktycznie nie funkcjonuje. Nie mówi tez o walkach imigranckich gangów które sprawiły, że Szwecja stała się najbardziej „wybuchowym” krajem Europy. Gangi walczą ze sobą podkładając sobie bomby pod swoje lokale. W zadnym kraju nie odnotowuje się też tylu przestępstw seksualnych na 100 tysięcy mieszkańców co w Szwecji.

Żadne badania nie potwierdzają też tez eurokratki o bogaceniu się kraj ów Unii dzięki imigracji. Jonansson zwyczajnie zmyśla i opowiada to ce pasuje do jej lewackiej propagandy.

Francuski Sąd Rozrachunkowy po zakończeniu audytu budżetu kraju za 2019 rok, oznajmił, że przyjęcie 156 tysięcy imigrantów starających się o azyl kosztowało francuskich podatników 6,57 miliarda euro. Wydatki na tych imigrantów stanowią blisko 1,4 procent budżetu całego kraju i są o 48 proc. wyższe niż w roku 2012. Oczywiście nie wlicza się w to kosztów nielegalnej imigracji, ani wydatków – np. zasiłków na tych imigrantów, którzy przybyli we wcześniejszych latach. Chodzi jedynie o „oficjalnych” imigrantów zarejestrowanych w ciągu 2019 roku.

Około 2 miliardów euro to wydatki na nieletnich imigrantów, którym nie towarzyszą dorośli. Według raportów, nieletnich przybywa rocznie około 40 tysięcy. To oznacza wydatek 50 tysięcy euro rocznie na osobę. To znacznie więcej niż średnia zarobków we Francji, która wynosi około 36 tysięcy euro rocznie.

Według niektórych wyliczeń, po uwzględnieniu wszystkich czynników Francja miałaby wydawać rocznie na imigrantów nawet 70 miliardów euro. OECD szacuje te koszty na 10 miliardów euro.

Niemieckie badania opublikowane w 2016 r. przez Instytut Badań nad Zatrudnieniem wykazały, że masowa imigracja szkodzi długoterminowemu wzrostowi gospodarczemu z powodu braku umiejętności u imigrantów, lub kwalifikacji Wielkim problemem są też bariery językowe i kulturowe.

W szwajcarskim badaniu opublikowanym przez Uniwersytet w Bazylei w 2018 r. stwierdzono, że imigracja może przynosić krótkoterminowe korzyści, ale w dłuższej perspektywie powoduje wyczerpanie hojnych systemów opieki społecznej.

REKLAMA