Wiktor Zborowski tłumaczy się z „Nic się nie stało”. „Gdybym wiedział nie napisałbym i nie wystąpił”

Wiktor Zborowski.
Wiktor Zborowski. (Zdj. PAP/Andrzej Rybczyński)
REKLAMA

Trwa burza po wyemitowaniu „Nic się nie stało”, filmu odnoszącym się do afery pedofilskiej związanej z sopockim klubem Zatoka Sztuki. Teraz głos w sprawie zabrała kolejna znana postać, której wizerunek pojawił się w produkcji Sylwestra Latkowskiego.

Przed kilkoma laty Zatoka Sztuki maiła zostać zamknięta. Wtedy wielu artystów stanęło w obronie klubu. Jedną z takich osób był Wiktor Zborowski. Jego wizerunek w filmie o aferze pedofilskiej pojawił się dwa razy.

Sopocki klub chciały zamknąć władze miasta. W obronie Zatoki Sztuki stanęli wtedy za pośrednictwem mediów społecznościowych aktorzy, muzycy i celebryci. Latkowski nagrywając swój dokument nie rozmawiał jednak z żadną z osób, które wtedy wstawiły się za klubem. Postanowił zamieścić zdjęcia znanych z hasłami wsparcia wypisanymi na kartkach. Wśród nich znalazł się Zborowski. Aktor postanowił wyjaśnić co łączyło go z tym miejscem.

REKLAMA

„Kilka lat temu wystąpiłem w Zatoce Sztuki razem z kilkorgiem koleżanek i kolegów w koncercie piosenek Wojtka Młynarskiego. Wojtek prowadził ten koncert” – tłumaczył na Facebooku. Przyznał też, że wziął udział w akcji popierającej klub.

„Rzeczywiście napisałem 'Tak dla Zatoki Sztuki’ pod swoim zdjęciem. Gdybym wiedział wtedy, jak paskudne rzeczy tam się działy, nie napisałbym i nie wystąpił. Tyle prawdy” – skwitował Zborowski.

REKLAMA