
Coraz większa liczba przypadków migrantów, którzy przez La Manche dostają się do Wielkiej Brytanii, zaczyna martwić tamtejsze władze. Punktem startowym bywa najczęściej francuskie wybrzeże w okolicach Calaise.
Po stronie francuskiej nie ma praktycznie tygodnia, by nie donoszono o akcji ratowania takich „podróżników” w ich prowizorycznych jednostkach pływających. Okazuje się, że jednak duża część jakoś do Anglii dociera.
Według danych brytyjskich ponad 1200 osób z powodzeniem przekroczyło Kanał La Manche tylko od początku kwietnia. To tylko ci, o których władze się dowiedziały.
Ostatnio dziewięć łodzi zostało przechwyconych tylko w piątek 22 maja wczesnym rankiem u wybrzeży Dover. Siedem łodzi odnaleziono w nocy z 20 na 21 maja, pięć łodzi nocy poprzedniej, itd.
W tym czasie po stronie francuskiej sześciu migrantów uratowano na morzu 22 maja. Dwa dni wcześniej około dwudziestu migrantów, w tym dwie kobiety, dwoje dzieci i dwoje niemowląt, zabrano z dryfującego pontonu po awarii silnika, itp.
80% udanych wypraw
Według danych przekazanych przez brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, nie mniej niż 1 243 osoby przepłynęły z powodzeniem Kanał od 23 marca, z czego 559 w kwietniu i już 588 w maju.
Władze wyjaśniają fenomen masowego forsowania La Manche w czasach pandemii koronawirusa, tym, że pomiędzy Francją a Anglią przestały jeździć osobowe auta, z których także korzystali przemytnicy ludzi. Spadł także ruch ciężarówek, do których włamywali się migranci. Pozostaje woda i zachęta w postaci trochę lepszej pogody, niż w innej porze roku. Skuteczność takich wypraw policja ocenia na 80%.
W 2020 roku po stronie brytyjskiej odnotowano już 1622 przypadki sforsowania Kanału. W całym toku 2019 było ich 1800. Zapowiada się więc rekord. Od 8 maja policja graniczna (PAF) wzmocniła kontrolę granic. W dodatku temat robi się polityczny…
Minister spraw wewnętrznych Priti Patel ogłosiła, że zastanowi się nad wprowadzeniem do ustawy o Brexicie, punktu, w którym Wielka Brytania będzie mogła tych migrantów odsyłać do Francji. Jej zdaniem ostudziłoby to zapędy migrantów do podróży. MSW dodała, że to dochodowy interes, a za tym procederem stoją grupy przemytników ludzi. Na przykład łódź, która może pomieścić sześć osób, można kupić już za około 1700 euro. Pasażerowie za rejs płacą od 2000 do 4000 euro… ”
Na początku z drogi wodnej korzystali głównie Irańczycy i Irakijczycy. Teraz można już spotkać nie tylko cały Bliski Wschód, ale i Afrykę. Nie brakuje też małoletnich migrantów bez opieki.
Dans le nord de la France, malgré la pandémie de #COVIDー19 les migrants candidats à la traversée de la Manche et leurs soutiens sont harcelés par les forces de l'ordre.#Migrants #UrgenceSanitaire #Calais https://t.co/OhSnyqwBTC
— Le Courrier de l'Atlas (@Courrier_Atlas) May 23, 2020
Źródło: Le Parisien