
Biedronka pod lupą Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Sieć supermarketów oszukiwała klientów podając fałszywie pochodzenie warzyw jako „polskie”, podczas gdy pochodziły one z innych państw. Błędnie była oznaczona aż co piąta partia warzyw i owowców.
Po licznych skargach na działania sieci sklepów Biedronka, która wprowadzała klientów w błąd, UOKiK przyjrzał się działaniom supermarketów. Wyniki kontroli są zatrważające, okazuje się że błędnie oznaczona była aż co piąta partia towaru.
Biedronka pod lupą UOKiK
Pod lupę wzięto między innymi ziemniaki, jabłka, cebulę, kapustę, marchew sprzedawane w sieci Biedronka. Wiele towarów w kraju pochodzenia miało wpisane Polska, jednak tak naprawdę przyjechały one z Belgii, Holandii, Ukrainy czy Francji.
– Postawiłem spółce Jeronimo Martins Polska zarzut stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów poprzez wprowadzanie ich w błąd co do kraju pochodzenia owoców i warzyw – powiedział Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
– Konsumenci coraz częściej kierują się w swoich wyborach patriotyzmem gospodarczym i chętnie sięgają po produkty krajowe. Nieprawdziwe informacje w sklepach Biedronka mogły zniekształcić ich decyzje zakupowe – dodał.
Kara do 10 procent obrotu
Sieci Biedronka grozi kara w wysokości do 10 procent rocznego obrotu. Mowa w tym przypadku o astronomicznej kwocie 1,5 miliarda złotych. Nieprawidłowości, o których mowa zostały stwierdzone w III i IV kwartale 2019 roku w 49 skontrolowanych sklepach Biedronka.
Źródło: money.pl/nczas.com