Gehenna bliźniaczek trwała tygodniami. Siniaki, blizny i wyrwane włosy

Przemoc domowa.
Przemoc domowa - zdj. ilustracyjne. (Fot. PAP)
REKLAMA

W Siemirowicach pod Lęborkiem (woj. pomorskie) dokonano makabrycznego odkrycia. 5-letnie bliźniaczki Maja i Pola były katowane. Matka i konkubent zostali aresztowani na trzy miesiące.

Służby powiadomił krewny dziewczynek. 22 maja ratownicy medyczni zabrali Maję i Polę do szpitala, a policja rodziców do aresztu. Dziewczynki mają powyrywane włosy, a na ciele blizny i siniaki.

Policja nie ma najmniejszych wątpliwości, że to efekt pastwienia się nad dziećmi przez 23-letnią matkę Klaudię K. oraz jej 27-letniego partnera, Daniela P. Gehenna dziewczynek mogła trwać kilka tygodni.

REKLAMA

Maja, która jest w znacznie gorszym stanie, trafiła do szpitala w Gdańsku. Lekarze walczą o jej życie. Siostra Pola, z nieco mniejszymi obrażeniami, pozostała w szpitalu w Lęborku.

W niedzielę sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla matki i konkubenta.

Kobieta usłyszała zarzut znęcania się nad dziećmi, a jej partner dodatkowo jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa jednej z dziewczynek, grozi mu dożywocie – mówi „Faktowi” Patryk Wegner, prokurator rejonowy w Lęborku.

W domu, w którym dochodziło do bulwersujących scen, mieszkała jeszcze dwójka dzieci. To brat bliźniaczek (cała trójka z poprzedniego związku matki) oraz dziecko Daniela P. Służby nie udzielają informacji, czy ich stan również wskazuje, że padli ofiarą domowej przemocy.

„Fakt” ujawnia, że o gehennie dziewczynek opiekę społeczną od jakiegoś czasu informowali dziadkowie. Nie podjęto jednak żadnych działań. Aż do minionego piątku, gdy dziewczynki ostatecznie trafiły do szpitala.

Źródło: Fakt/NCzas

REKLAMA