„Opłata COVID”. Przez rządowe decyzje zapłacimy więcej. Sprawdź, co podrożeje

Fryzjer i dentysta - zdjęcie ilustracyjne. / foto: pixabay/pxhere
REKLAMA

Źli przedsiębiorcy znów podnoszą ceny, no tak nie do końca. Przez rządowe restrykcje wzrosną ceny usług, takich jak wizyta u fryzjera czy dentysty. Zgodnie z nowymi przepisami usługodawcy są zobowiązani do wprowadzenia szeregu środków bezpieczeństwa, które do najtańszych nie należą.

„Opłata COVID” pojawiła się już we Włoszech. Szybko podniosły się głosy oburzenia. Znów zły wolny rynek zawiódł, a nie dobrzy przedsiębiorcy podnieśli ceny usług, byle tylko się nachapać kosztem biednych klientów.

Opłata COVID

We Włoszech za usługi fryzjerskie trzeba obecnie zapłacić od 2 do 5 euro więcej niż w czasie przed pandemią. Fryzjerzy zobowiązani są do udostępnienia płynów dezynfekujących, a także stosowania maseczek i rękawiczek, które muszą wymieniać po każdym kliencie. Dodatkowo wprowadzono nadzwyczajne procedury, które wymagają szczególnej dezynfekcji sprzętu i stanowiska.

REKLAMA

To nie źli przedsiębiorcy sami z siebie podnoszą ceny, ale wynika to z rządowej decyzji. Jej następstwem jest wzrost cen – tak jak każdy podatek, tak każde wymagania względem przedsiębiorców, skutkują większymi kosztami, które zawsze są przerzucane na klientów.

Sytuacja w Polsce

„Opłata COVID” pojawiła się także w Polsce, choć raczej w drodze wyjątku niż reguły – większość salonów fryzjerskich nie podniosła ceny. Portal money.pl podał przykłady, w których nowe restrykcje doprowadziły do wzrostu cen.

Do wzrostu czasami zaledwie o kilkanaście groszy – jak w przypadku sklepów, które zdecydowały się na doliczanie opłaty za rękawiczki jednorazowe, ale też do podwyżki rzędu kilku lub kilkunastu złotych w zakładach fryzjerskich. Największe podwyżki, sięgające nawet 200 złotych, czekają nas w zakładach dentystycznych.

To właśnie na dentystów zostały nałożone największe wymagania. – Zgodnie z wytycznymi, powinnam po każdym pacjencie zmieniać nie tylko rękawiczki, ale nawet kombinezon. Przyłbica może być ta sama, choć powinna być zdezynfekowana. A tak naprawdę to po każdym pacjencie powinnam brać prysznic. To oczywiście oznacza, że jednego dnia mogę przyjąć mniej pacjentów – a co za tym idzie, zarobić mniej. Dodatkowe, „koronawirusowe” koszty szacuję na przynajmniej 80 zł za każdą wizytę – tłumaczy dentystka z Pomorza.

Źródło: money.pl/nczas.com

REKLAMA