Wojciech Cejrowski, Witold Gadowski i Rafał Ziemkiewicz pozuje na sympatyków Konfederacji. Jednak narrację zmieniają, gdy trzeba oddać głos w wyborach.
Zbliżają się wybory prezydenckie i pozujący na orędowników prawicy w mediach znów zmieniają front. Tomasz Sommer w swoim komentarzu odniósł się do cyklicznych wahnięć nastrojów u trzech publicystów: Wojciecha Cejrowskiego, Witold Gadowskiego i Rafała Ziemkiewicz.
– Trzech medialnych celebrytów puszcza oko do środowisk na prawo od PiS, a gdy przychodzą wybory to twierdzą, że na Konfederację nie można głosować i jest tylko jedna partia, na którą można głosować czyli PiS. A po wyborach znowu puszczają oko – zauważył redaktor naczelny „Najwyższego Czasu”.
Sommer wskazał przykłady wypowiedzi, wpisów i komentarzy jakie wymienieni autorzy głoszą przed i po wyborach. Co istotne – wszyscy trzej mają „dobre” kontakty z władzą.
Cejrowski dzięki Radiu Wnet. Gadowski to wiceszef prorządowego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Ziemkiewicz to gwiazda rządowej telewizji i wspierających PiS mediów.
Czy zachowanie całej trójki może być obliczone na zysk? Z jednej strony warto sięgać po sympatyków czy wyborców Konfederacji – np. by sprzedać im swoje książki czy podbijać swoje statystyki (wyświetlenia) w mediach.
Natomiast z drugiej nie chcą się narażać władzy, która też daje im zarobić. I tak cykl od wyborów do wyborów trwa w najlepsze.
– Czekam, aż któryś z panów powie przed wyborami: „Nie, ten jeden raz zagłosuję inaczej, nie zagłosuję na PiS, zagłosuję na Konfederację!” – podsumował Sommer.
Poniżej analiza wypowiedzi tytułowej trójki w wykonaniu Tomasza Sommera.
Źródło: NCzasTV
