Zacofana Francja ma dopiero pierwszego mera transseksualistę

Transpłciowa mer we Francji Fot. twitter
REKLAMA

W Polsce już to dawno przerabialiśmy, a transseksualista bywał już nawet… posłem. Tymczasem Francja ma dopiero swoją „postępową” sensację w postaci pierwszego mera transseksualisty. W dodatku będzie rządził tylko niewielkim miasteczkiem.

Transseksualna kobieta po raz pierwszy została burmistrzem Francji – cieszy siꔜwiat postępu”, bo niejaka Marie Cau została wybrana merem Tilloy-lez-Marchiennes. To licząca około 500 mieszkańców miejscowość w departamencie Nord-Pas-de-Calais. Nowy mer objął urząd w sobotę 23 maja.

O tym „wydarzeniu” pisze prasa krajowa. Lista pilotowana przez 55-letnią Marie Cau w pierwszej rundzie lokalnych wyborów 15 marca uzyskała ponad 60% głosów. Z wykształcenia nowy mer jest informatykiem.

REKLAMA

Zmiana płci zajęła jej 15 lat. Teraz media dość seksistowsko piszą, że „jest całkowicie kobieca od około pięciu lat”. Rzeczywiście nasz były poseł transpłciowy Grodzka w porównaniu z francuską mer powinien jeszcze trochę nad wyglądem popracować.

Oficjalnie francuska mer jest jednak mężczyzną, bo „nie zmieniła jeszcze stanu cywilnego”, co podobno zamierza zrobić wkrótce. Nie musiała zmieniać imienia, ponieważ Marie było jej trzecim imieniem wpisanym do aktu urodzenia. Od 2016 r. osoby transpłciowe nie muszą już przedstawiać dokumentów lekarskich o zmianie płci, ale muszą nadal zmieniać stan cywilny w sądzie.

Na plus Marie Cau należy zaliczyć, że nie chce wykorzystywać tej sytuacji do jakiejś propagandy LGTB. Uważa swoją wygraną za poparcie przez wyborców programu, a jej nowej „tożsamości płciowej”.

Źródło: France 3/ VA

REKLAMA