Para prezydencka odwiedziła w poniedziałek Śląsk. Agata Kornhauser-Duda spotkała się tam z kobietami służącymi w gliwickiej Jednostce Wojskowej AGAT.
Agata Kornhauser-Duda przejdzie zapewne do historii, jako jedna z najcichszych pierwszych dam. Tym razem jednak prezydentowa postanowiła zabrać głos. Niestety, z jej ust padły słowa o raczej lewicowym zabarwieniu.
Samo dzielenie żołnierzy według płci jest już kontrowersyjne. Żołnierz to żołnierz i niezależnie od płci, rasy czy religii powinien mieć te same umiejętności, wiedzę etc. Pani prezydentowa postanowiła jednak znobilitować swoją obecnością właśnie żołnierki.
To jednak nie wszystko. Zwracała się do kobiet w mundurach jak rasowa feministka.
„Stają Panie ramię w ramię ze swoimi kolegami, wypełniając te same zadania […] Chcę Paniom pogratulować odwagi i determinacji” – mówiła Dudowa.
Zupełnie tak, jakby nie chodziło o służbę Ojczyźnie, tylko o udowodnienie, że „kobieta też może”.
– Chcę dziś Paniom życzyć, wyrażając moje uznanie i podziw: niech tak właśnie będzie. Niech liczą się efekty i jakość wykonywanych przez Panie zadań. Niech szacunek i respekt będą związane wyłącznie ze stopniem wojskowym i dokonaniami, a najwyższy profesjonalizm pozwoli Paniom zapomnieć o różnicy płci w sferze zawodowej – mówiła pierwsza dama.
Z jej słów można wnioskować, że ocena według dokonań i stopnia wojskowego jest jakimś novum. Może pani Kornhauser-Duda uważa, że żołnierki muszą słuchać rozkazów swoich kolegów niższych stopniem? Poza tym, jeśli dostrzega jakieś nierówności w wojsku, to zawsze może zwrócić się do swojego męża – zwierzchnika Sił Zbrojnych.
W gliwickiej Jednostce Wojskowej AGAT Małżonka Prezydenta spotkała się z kobietami pełniącymi służbę w Wojskach Specjalnych.
➡️ https://t.co/LqcSJSr36A pic.twitter.com/f5ONeteYl7
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) May 25, 2020
Źródło: „Super Express”