
Prawda stara jak świat i z całą pewnością dobrze znana wszystkim zwolennikom wolnym rynku, wygłoszona z mównicy sejmowej mogła jednak zszokować zgromadzonych na sali socjalistów. Korwin-Mikke przypomniał podstawy ekonomii.
– Wysoka izbo, chciałem spytać lewicowego rządu, a także lewicową opozycję, czy zdają sobie sprawę kto to jest człowiek pracy? Wy mówicie ciągle o człowieku pracy, to jest przedsiębiorca, to jest robotnik – zaczął Korwin-Mikke.
– Ale przecież jestem tylko przez 8 godzin dziennie człowiekiem pracy, przez 16 godzin jestem konsumentem. Przed ukończeniem 18 roku życia i na emeryturze nie jestem człowiekiem pracy, na wakacjach nie jestem człowiekiem pracy – kontynuował.
– Człowieka pracy mnie jest 1/4. Jeżeli człowiek pracy zatrudni złotówkę, to po pracy straci cztery. Dlatego właśnie mamy kryzysy, że rządzą lewicowe pomysły i dba się o ludzi pracy – dodawał.
Prezes partii KORWiN podkreślił, że to co potrzebne jest przedsiębiorcom, to zwiększenie popytu, a zatem więcej pieniędzy w kieszeniach konsumentów. W tym celu Korwin-Mikke zaproponował obniżkę podatków.
– Zmniejszyć podatki, żeby ludzie mieli pieniądze, żeby mogli kupować. Ci ludzie będą kupowali od tych przedsiębiorców, którzy będą kupowali dobre i tanie rzeczy. To jest najlepsza kontrola, a nie kontrola rządowa – zakończył poseł Konfederacji.
.@JkmMikke: Lewicowa polityka PiS-u i opozycji jest błędna. Najważniejszy jest konsument, a nie człowiek pracy. Przedsiębiorcom brakuje popytu, dlatego powinniśmy obniżyć podatki, a wtedy konsumenci będę więcej kupować, bo będą mieli pieniądze. pic.twitter.com/V3h7bg4EG4
— Partia KORWiN (@Partia_KORWiN) May 27, 2020