SKANDAL w Sejmie! Tak PiS bezczelnie cenzuruje Konfederacje [INFOGRAFIKA]

Braun
Grzegorz Braun (Konfederacja) w Sejmie. / foto: PAP
REKLAMA

Do niebywałego skandalu doszło dziś w Sejmie. Pod pretekstem poluzowania restrykcji związanych z koronawirusem PiS zwiększył limit posłów, którzy mogą zasiadać na sali plenarnej. Każda partia będzie miała obecnie więcej osób dopuszczonych na salę obrad, oprócz Konfederacji.

Podczas środowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki zaprezentował plan IV etapu odmrażania gospodarki. W tym samym czasie doszło także do poluzowania obostrzeń w Sejmie, gdzie przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych będą mieli więcej posłów na sali obrad, oprócz Konfederacji, dla której zmniejszono limit z 2 posłów do 1.

Tylko jeden poseł Konfederacji

Na pierwszy rzut oka nowe wyliczenia nie budzą zastrzeżeń. Miejsca na sali plenarnej przydzielono wg procentowego udziału liczby posłów klubu i koła w ogólnej liczbie posłów. W ten sposób Konfederacji przypadło jedno miejsce. Jest to jednak działanie absurdalne, gdyż przy większych obostrzeniach Konfederacja mogła mieć dwóch posłów na sali.

REKLAMA

Skandaliczne zachowanie Marszałek @elzbietawitek. Do tej pory koło @KONFEDERACJA_ mogło mieć dwóch reprezentantów na sali plenarnej Sejmu. Dziś przedstawiono wyliczenia na podstawie których pozostałe kluby dostały prawie lub ponad dwukrotnie więcej miejsc a nam-zredukowano do 1 – poinformował na Twitterze poseł Robert Winnicki.

Tak wygląda „demokracja”

Kulisy dzisiejszego skandalu szerzej zostały opisane na profilu facebookowym Konfederacji. – Takiego cyrku ze strony partii rządzącej się nie spodziewaliśmy. Do tej pory nasza #Konfederacja (ze względu na obostrzenia związane z koronawirusem) mogła mieć dwóch posłów na sali plenarnej Sejmu. Dziś władza w sposób skandaliczny i niesprawiedliwy zdecydowała, że możemy mieć tylko JEDNEGO posła na sali! Jednocześnie zwiększyli liczbę miejsc dla swoich posłów (do 28) oraz Koalicji Obywatelskiej (do 16) i Lewicy (do 6) – czytamy.

To kolejna zagrywka PiS przeciwko naszej Konfederacji. Przypominamy, że już wcześniej wprowadzili specjalny przelicznik, według którego nie przysługuje nam możliwość zgłaszania tematów do informacji bieżącej i zadawania pytań ws. bieżących. Mimo naszych protestów, rządzący są nieugięci i robią co im się żywnie podoba. Zmieniają zasady jak chcą i traktują państwo jak swój prywatny folwark!

To na pewno nie jest nasze ostatnie słowo w tej sprawie, będziemy dalej interweniować, by zmienić ten chory regulamin. Oto jak w Sejmie można ograniczać wolność słowa i swobodę w reprezentowaniu obywateli! Tak w praktyce wygląda „demokracja” według partii okrągłostołowych, o której tak często krzyczą Wam w telewizji i na wiecach – dodano.

Bosak niewpuszczony na salę

Z kolei kandydat Konfederacji na Prezydenta Krzysztof Bosak nie został wpuszczony na salę plenarną. Straż Marszałkowska wyjaśniła, że taki rozkaz przyszedł „z góry”.

Dziś PiS zacieśnia nam pętlę swojego „pakietu demokratycznego” w Sejmie. Kuluary znów pod kluczem. Wydawało się, że już trochę wyluzowali, ale dziś znów nie mogę wejść na salę, póki nie opuszczą jej inni posłowie Konfederacji – pisze Bosak.

I weź pracuj w takich warunkach, kiedy będąc posłem jesteś traktowany gorzej niż szeregowy pracownik Kancelarii Sejmu, który nie jest blokowany przez Straż Marszałkowską w dostępie do swojego miejsca pracy – dodaje.

I podsumowuje swą relację: Po „wymianie zakładników” przy drzwiach kuluarów (Artur Dziambor za mnie) zostałem dopuszczony na mównicę i wygłosiłem wniosek formalny. Posłowie z ław PiS (w tym rzecznik partii) wyraźnie podenerwowani pokrzykują w kierunku posłów Konfederacji źli że nie dali się wygnać z sali.

REKLAMA