NASZ NEWS. Warszawa Trzaskowskiego finansuje komunistyczne wykłady i warsztaty z „Taktyki Miejskiej”

Biennale Warszawa oraz Rafał Trzaskowski. / foto: Biennale Warszawa/PAP
REKLAMA

Pod rządami Platformy Obywatelskiej Warszawa finansuje komunistyczną „instytucję kultury”, która organizuje antykapitalistyczne wykłady. Biennale Warszawa, bo o tej instytucji mowa czerpie fundusze z budżetu miasta, za które organizuje wykłady prowadzone przez komunistów i nawiązujące do Marksa czy Keynsa.

„Czerwona Warszawa” – takie hasło na następne wybory samorządowe powinien wybrać kandydat Platformy Obywatelskiej. Pod rządami Hanny Gronkiewicz-Waltz i Rafała Trzaskowskiego w stolicy działa finansowana z pieniędzy mieszkańców stolicy instytucja promująca komunizm.

Biennale Warszawa

Jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie instytucji Biennale Warszawa powstało w 2017 roku i wówczas zaczęto przygotowania do pierwszego cyklu wykładów, który odbył się dwa lata później – jesienią ubiegłego roku. „Biennale jest finansowaną z budżetu Warszawy instytucją kultury” – czytamy na biennalewarszawa.pl.

REKLAMA

Jak piszą sami o sobie powstanie Biennale przed trzema laty, było to: „powołanie instytucji nowego typu, działającej równolegle w obszarze artystycznym i politycznym, starającej się odzyskać wpływ nie tylko na debatę publiczną, ale także na życie społeczne i polityczne”.

Na stronie w zakładce „zespół” możemy znaleźć także osoby odpowiedzialne za poszczególne rzeczy w tejże instytucji. Możemy tam natrafić na takie ciekawostki, iż jednym z prowadzących wykłady jest Tadek Zinowski, który sam siebie określa jako „skłoters, anarchista i komunista”.

Wydarzenia Biennale

Program Biennale jest skupiony na „projektowaniu alternatyw dla obecnych rozwiązań, poszerzaniu granic wyobraźni społeczno-politycznej, a także tworzeniu nowych formuł instytucjonalno-organizacyjnych”. Brzmi zupełnie niewinnie, a realizowany jest za pomocą spektakli, wystaw, koncertów, ale także konferencji, wykładów, debat i seminariów.

Przegląd listy wydarzeń, które się odbyły pozwala zorientować się w komunistycznym charakterze instytucji finansowanej z pieniędzy podatników. Ostatni majowy wykład nosił tytuł „Gdy bogactwo staje się problemem, czyli cena nierówności” i jest on jednym z najłagodniejszych.

Społeczna szkoła antykapitalistyczna

Najważniejsze wydarzenia w Biennale, które przykuwają naszą uwagę odbywają się w ramach tzw. społecznej szkoły antykapitalistycznej. W jej ramach zorganizowano na przełomie 2019 i 2020 roku szereg dyskusji, wykładów, a nawet „sesję praktyczną” z „taktyki miejskiej”.

Szkoła jak sama nazwa wskazuje jest „antykapitalistyczna”, chociaż w opisach wydarzeń organizatorzy pozostają ostrożni i nie zdradzają wszystkiego wprost. Szkoła ma pomóc w znalezieniu odpowiedzi „jak mogłoby wyglądać życie po kapitalizmie?”. Odpowiedzią na to może być część opisu głosząca: „receptą może być tylko aktywne, biorące sprawy w swoje ręce społeczeństwo”.

Czy to już nawoływanie do rewolucji marksistowskiej? Przyjrzyjmy się bliżej wydarzeniom organizowanym przez Biennale.

Precz z własnością prywatną

W styczniu instytucja ta przeprowadziła na przykład debatę na temat „Własność prywatna to kradzież. Własność wspólna to bogactwo”. Opis tego wydarzenia na stronie instytucji mógłby śmiało stanowić komunistyczne wyznanie wiary, gdyż jest jedną wielką pomstą na własność prywatną i obrażaniem się na to, że – rzekomo – nie można jej w Polsce naruszać (co niestety nie jest prawdą – red.).

„Własność społeczna lub społeczne zarządzanie stanowi próbkę przyszłego świata i praktyczną polemikę z panującą ideologią prywatnej własności” – czytamy.

Strajki przeciwko złym kapitalistom

Z kolei miesiąc wcześniej (w grudniu – red.) odbyła się dyskusja pod tytułem „Zatrzymać system. W stronę strajku społecznego”. W opisie tego wydarzenia możemy przeczytać, że chodzi o przedstawienie tego jak skutecznie strajkować, a sam strajk określany jest jako „podstawowa antykapitalistyczna taktyka”.

Faszyzm wszędzie

Na tym jednak nie koniec tych rewelacji. Naszą uwagę przykuwa również wydarzenie pod tytułem „Kapitalizm w stanie rozkładu. Spotkanie o antyfaszyzmie”. Sam tytuł wskazuje na brak podstawowej wiedzy ze strony organizatorów, gdyż to właśnie sam faszyzm jest ideą antykapitalsityczną. Ale co tam tytuł, w opisie wydarzenia to dopiero są „kwiatki”.

Już początek wskazuje na to, że organizatorzy żyją w innym świecie. Twierdzą oni, że „przez kraj przechodzą kolejne marsze neofaszystów, pogromowe spędy towarzyszą wydarzeniom lewicowym”. Sama dyskusja miała odpowiedzieć na pytanie, jaki jest związek kapitalizmu z tym wzrostem ruchów faszystowskich, który istnieje chyba tylko w głowach członków Biennale.

Szkolenia dla bojówkarzy?

Wykłady i dyskusje na temat złego kapitalizmu uzupełniają inne ciekawe wydarzenia, jak na przykład szkolenie – prawdopodobnie dla bojówkarzy – z „taktyki miejskiej”. Wydarzenie pod tytułem „Taktyki miejskie/uliczna gimnastyka, czyli techniki działania grupowego”, które prowadzone jest przez „Kolektyw Szarańcza” nie posiada jednak żadnego opisu, poza podkreśleniem, iż było zamknięte.

Zakaz propagowania komunizmu

Jako wolnościowcy uważamy, że każdy powinien mieć prawo do zorganizowania sobie wykładów i warsztatów, takich na jakie ma ochotę, pod warunkiem, że robi to za swoje pieniądze. Tymczasem mamy do czynienia z instytucją „finansowaną z budżetu Warszawy”, która promuje komunizm za pieniądze podatników.

Chociaż przepis ten jest do likwidacji, to jednak ciągle obowiązuje artykuł 256 Kodeksu Karnego, zgodnie z którym: „Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny (np. komunistyczny – red.) ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

REKLAMA