Prokuratura chce aresztu dla 60-latka, który brutalnie zabił malutkiego pieska. Grozi mu 5 lat więzienia.
60-letni mieszkaniec Łodzi udusił 7-miesięcznego szczeniaczka smyczą. Teraz zwyrodnialcem zajmuje się sąd i prokuratura.
Mężczyzna mieszka w domu z ogrodem na Widzewie. Policjanci zatrzymali go w niedzielę.
W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się do zabójstwa. Bronił się, że psa udusił, bo piesek „sprawiał mu kłopoty”.
Według zeznań 60-latka piesek nie wykonywał poleceń, samowolnie oddalał się i czynił szkody w ogródku. To wystarczyło, by mężczyzna postanowił udusić malutkiego pieska.
Natomiast według śledczych szczeniaczek umierał w potwornych cierpieniach. Do końca próbował się ratować – świadczą o tym ślady krwi i zadrapania na rękach właściciela.
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o areszt tymczasowy dla mężczyzny. Jednak sąd odrzucił ten wniosek we wtorek.
Prokuratura już zapowiedziała, iż złoży zażalenie. Zwyrodnialcowi grozi do pięciu lat więzienia.
Źródło: Dziennik Łódzki