Dr Pietrzak o CPK: Mosad chce ulokować na nim swoją tajną ekspozyturę

Baranów. Na tych terenach ma powstać Centralny Port Komunikacyjny.
Baranów. Na tych terenach ma powstać Centralny Port Komunikacyjny. (Fot. PAP)
REKLAMA

Mosad chce ulokować na nim swoją tajną ekspozyturę, która będzie funkcjonowała najprawdopodobniej pod szyldem jakiejś firmy z branży lotniczej – pisze na łamach „Gazety Warszawskiej” o Centralnym Porcie Komunikacyjnym dr Leszek Pietrzak, historyk i publicysta.

CPK jest w 100 proc. własnością Skarbu Państwa. Zgodnie z zapowiedziami, lotnisko ma być zbudowane do końca 2027 r. Szacowany koszt całego przedsięwzięcia to ok. 35 mld zł.

Według dr Pietrzaka, za powstaniem CPK lobbują żydowscy politycy. „Teraz w tajemnicy politycy żydowscy lobbują za powstaniem w Polsce największej ekspozytury Mosadu (izraelskiego wywiadu) w Europie. Jak ustaliliśmy, ma ona powstać w rejonie budowanego właśnie Centralnego Portu Komunikacyjnego (…) Pytanie: co takiego może Polsce zaoferować Izrael, żeby zrównoważyć ryzyko narażania się na odwet i zamachy ze strony islamskich terrorystów, którzy bez wątpienia swoje porachunki z Mosadem zaczną załatwiać w Polsce. A nasz kraj i Polacy za granicą dodatkowo staną się celem odwetu muzułmanów” uważa.

REKLAMA

„Otóż Mosad chce ulokować na nim swoją tajną ekspozyturę, która będzie funkcjonowała najprawdopodobniej pod szyldem jakiejś firmy z branży lotniczej. W tym wypadku dla izraelskich służb liczy się najbardziej dostęp do wszystkich systemów takiego lotniska i możliwość filtrowania pasażerów, jacy będą przez nie przepływali. Przez nasz nowy port będzie przetaczało się rocznie prawie 100 mln pasażerów, oznacza to, że Mosad miałby informacje o owych 100 mln. Taka wiedza ma ogromną wartość” – kontynuuje Pietrzak.

„Trzecia kwestia to oferta podobna do tej, jaką po zamachu z 11 września 2001 r. otrzymaliśmy od Amerykanów i którą wówczas przyjęliśmy. Otóż Izraelczycy też chcą wydzierżawić od nas jakiś ustronny teren do swojej wyłącznej dyspozycji na jakiś czas. Nie ukrywali, że sprawa jest nawet pilna i byliby w stanie za to dobrze zapłacić” – pisze w „Gazecie Warszawskiej” Pietrzak.

REKLAMA