Małżeństwo rozstrzelane po próbie ucieczki z Korei Północnej. Reżim bezlitosny dla łamiących zasady kwarantanny

Przywódca reżimu północnokoreańskiego Kim Dzong Un. / Zdjęcie: EPA/KCNA EDITORIAL USE ONLY Dostawca: PAP/EPA.
Zdjęcie ilustracyjne / Przywódca reżimu północnokoreańskiego Kim Dzong Un. / Zdjęcie: EPA/KCNA EDITORIAL USE ONLY Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Południowokoreańska agencja radio Free Asia (RFA) informuje, że małżeństwo z Północnej Korei zostało rozstrzelane za próbę przekroczenia granicy z Chinami. Towarzyszącemu im 14-letniemu krewnemu darowano życie.

RFA powołuje się na anonimowych informatorów z prowincji Ryanggang na północy kraju. Mąż i żona w wieku ok 50 lat próbowali przedostać się do Chin przez graniczną rzekę Yalu. W Korei Północnej, mimo iż nie ogłoszono żadnej pandemii koronawirusa, wprowadzono wielkie ograniczenia, a granice są szczególnie mocna pilnowane.

Małżeństwu miał towarzyszyć 14-latek – bratanek kobiety – syn jej młodszego brata. Jego rodzicom przed laty udało się zbiec do Chin, a potem przedostać do Korei Południowej. Dlatego małżeństwo zabrało go ze sobą

REKLAMA

Pogłoski o rozstrzelaniu małżeństwa mają się pojawiać w całej prowincji Ryanggang. Para miała być przed śmiercią torturowana i zmuszona do przyznania się do próby ucieczki. Miejscowi twierdzą, że przed jej podjęciem para miała problemy ze swoją działalnością z powodu zaprowadzonych blokad.

Komunistyczny reżim oficjalnie zaprzecza epidemii, ale wprowadził w i tak już zniewolonym kraju ograniczenia, których egzekwowania pilnuje wojsko. Południowokoreańska gazeta „Ilbo ” informuje, że w stolicy Korei Północnej w Pjongjangu aresztowano i rozstrzelano urzędnika handlowego, który złamał zakaz kwarantanny i wybrał się do publicznej łaźni.

Kwarantannie podlegają wszyscy urzędnicy, którzy wrócili z podroży służbowych do Chin. Inny urzędnik miał zostać zesłany do obozu karnego na północy kraju po tym, jak próbował zataić swą wizytę w Chinach.

REKLAMA