W ramach unijnych przepisów zagraniczne firmy ubezpieczeniowe działające w naszym kraju są ponad polskim prawem. Zdecydowanie przeciwko takiemu stanowi rzeczy występuje Konfederacja. – Skutki braku nadzoru nad nimi możemy odczuć wszyscy – przestrzegł w Sejmie poseł Krystian Kamiński.
Okazuje się, że przez Unię zagraniczne firmy ubezpieczeniowe mogą czuć się w Polsce bezkarne.
– W przypadku niewypłacalności zagranicznego podmiotu, który sprzedał polisy ubezpieczeniowe w Polsce i zarobił na nich duże pieniądze, które następnie ulokował w państwie macierzystym, a ubezpieczeni zwrócą się o wypłaty do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego – tłumaczył Krystian Kamiński z Konfederacji.
Z kolei na UFG składają się de facto ubezpieczeni, przede wszystkim przez polskie firmy. – Realnie wobec takiego niewypłacalnego zagranicznego zakładu ubezpieczeń, polski organ nadzoru nie będzie mógł nic zrobić – ostrzega poseł.
Czego domaga się Konfederacja?
– Przepisy polskiego prawa powinny w większym stopniu niż proponowane zabezpieczać skuteczne egzekwowanie stosowania się zagranicznych firm do polskiego prawa. Przede wszystkim powinny zrywać z zasadą nadzoru przez państwo macierzyste – mówił Kamiński.
Oczywiście miałoby się to stać na „rzecz nadzoru przez państwo, na którego terenie świadczone są usługi”. Czyli jeśli zagraniczna firma zarabia w Polsce, to ma się trzymać ściśle naszego prawa.
– Konfederacja przyjmuje stanowisko, że wszystkie podmioty zagraniczne działające na terytorium RP powinny być nadzorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego – zaznaczył. Tak jak dzieje się to w przypadku rodzimych podmiotów. – Nadzór nad naszym rynkiem finansowym jest jednym z podstawowych elementów naszej suwerenności – zakończył.