
W sobotę 30 maja weszliśmy w kolejny etap luzowania obostrzeń. Nie trzeba już nosić maseczek na świeżym powietrzu. Niektóre zasady się jednak nie zmieniły.
Na świeżym powietrzu nie trzeba już nosić maseczki, o ile zachowujemy dystans 2 metrów do innych ludzi. Obowiązek zakrywania ust i nosa obowiązuje jednak wciąż w takich miejscach jak sklepy, komunikacja miejska, kościoły, urzędy etc.
Mandat 500 zł za brak maseczki w aucie? Odpowiedź MZ powala na kolana
Redakcja Interii wysłała zapytanie do Ministerstwa Zdrowia o to, czy wciąż można dostać mandat 500 zł za brak maseczki w samochodzie. Mowa oczywiście o przypadku, w którym podróżują ze sobą co najmniej dwie niemieszkające ze sobą osoby.
Odpowiedź MZ aż powala na kolana. – Poproszę te pytania skierować do Ministerstwa Infrastruktury – odpowiedziała Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska, szefowa biura komunikacji resortu zdrowia.
W Ministerstwie Zdrowia nie orientują się w temacie rozporządzeń ministra zdrowia? Ciekawe. Interia ponowiła więc pytania dzwoniąc do Komendy Głównej Policji.
– Luzowanie obostrzeń w kwestii noszenia maseczek dotyczy jedynie otwartej przestrzeni, ale przy zachowaniu co najmniej 2 m odstępu. W innym przypadku wciąż obowiązkowa jest ochrona siebie i innych przy użyciu np. maseczki jednorazowej, maseczki bawełnianej, szalika, chusty czy przyłbicy – powiedział komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego.
– Zakrywanie ust i nosa konieczne jest w środkach publicznego transportu zbiorowego oraz w samochodzie osobowym, w którym poruszają się co najmniej dwie osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie. W komunikacji i taksówce maseczka jest więc obowiązkowa chyba, że kabina kierowcy oddzielona jest od przedziału pasażerskiego – wyjaśnił. – Ewentualny mandat wynosi do 500 zł – przypomniał.
Źródło: Interia.pl