
Ceniłem jego felietony, poczucie humoru, jego „Dziennik”. Znakomity był w tym, właściwie niepowtarzalny – wspomina pisarz Wiesław Myśliwski. W piątek, 29 maja w wieku 67 lat zmarł Jerzy Pilch.
Jerzy Pilch urodził się 10 sierpnia 1952 roku w Wiśle, rodzinie protestanckiej, ukończył filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim. Tam też w latach 1975-85 pracował jako adiunkt w Instytucie Filologii Polskie i rozpoczął studia doktoranckie.
W 1975 roku Pilch debiutował jako krytyk literacki. Od 1978 roku był członkiem redakcji „Studenta”, a w latach 80. współorganizatorem i autorem niezależnego „NaGłosu”. Propozycja pracy w „Tygodniku Powszechnym” sprawiła, że Jerzy Pilch przerwał studia doktoranckie.
Szybko stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych autorów tego pisma. Do 1999 roku był członkiem zespołu redakcyjnego „Tygodnika Powszechnego”. Później publikował krótko felietony na łamach „Hustlera”, po czym, kolejno: w „Polityce” (1999-2006), „Dzienniku” (2006-09) i „Przekroju” (2010-11). W lipcu 2012 ponownie został felietonistą „Tygodnika Powszechnego”.
Nagrody Pilcha
W 1989 roku Jerzy Pilch otrzymał Nagrodę Fundacji im. Kościelskich za tom „Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej”. W maju 1998 roku jego proza „Tysiąc spokojnych miast” została uhonorowana tytułem Krakowska Książka Miesiąca. Siedmiokrotnie nominowany do Nagrody Literackiej Nike, otrzymał ją w 2001 roku za powieść „Pod Mocnym Aniołem”.
Do jego ważniejszych książek należą również: „Spis cudzołożnic. Proza podróżna”, „Rozpacz z powodu utraty furmanki”, „Bezpowrotnie utracona leworęczność”, „Upadek człowieka pod Dworcem Centralnym”, „Miasto utrapienia”, „Moje pierwsze samobójstwo”, „Marsz Polonia”.
Pilch w kinie
W 1994 roku powieść „Spis cudzołożnic. Proza podróżna” została przeniesiona na duży ekran. Reżyserem, autorem scenariusza i odtwórcą głównej roli w filmie „Spis cudzołożnic” (1994) był Jerzy Stuhr. Pilch był współtwórcą dialogów do adaptacji, pojawił się również na ekranie w epizodycznej roli mężczyzny, którego główny bohater spotyka w barze vis-a-vis na Rynku Głównym w Krakowie.
Napisał również scenariusze do dwóch filmów z cyklu „Święta polskie”: „Żółtego szalika” (2000; nagrodzonego między innymi na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni) oraz „Miłości w przejściu podziemnym” (2006). W filmie Witolda Adamka „Wtorek” (2001) wystąpił jako aktor – zagrał zgorzkniałego inteligenta, który przeobraził się w producenta krasnali ogrodowych. Jest też bohaterem dokumentu „Jerzy Pilch. Wyznania człowieka piszącego po polsku” (1991).
Sztuki Pilcha jak i adaptacje prozy doczekały się przeniesień na sceny, były też adaptowane dla potrzeb Teatru Telewizji („Monolog z lisiej jamy”, 1998 i „Narty Ojca Świętego”, 2006). Ponadto na podstawie powieści Pilcha „Inne rozkosze” powstało widowisko telewizyjne pod tym samym tytułem (1998) w reżyserii Rudolfa Zioły.
Cysterna spirytusu
Autor książki „Pod Mocnym Aniołem” – podobnie jak główny bohater powieści, przeniesionej na ekran przez Wojciecha Smarzowskiego – publicznie przyznał się do alkoholizmu. Jerzy Pilch ujawnił, że wypił w życiu „cysternę spirytusu”, czym zapracował sobie na tytuł „pierwszego alkoholika III RP”. Książka jest na poły autobiograficznym zapisem zmagań z nałogiem – nieustannych pijaństw i trzeźwień, prób wyjścia z nałogu i powrotów na oddział deliryków.
Abstynencję wymusiła na nim w końcu choroba Parkinsona. Życie z nieuleczalnym schorzeniem to tematy poruszane w latach 2012-13 w „Drugim dzienniku”, publikowanym na bieżąco w „Tygodniku Powszechnym”. Począwszy od lata 2013 rubryka ta zmieniła nieco charakter i ukazywała się pod nazwą „Drugi dziennik, czyli autobiografia w sensie ścisłym”.
Jerzy Pilch, dziesięć najważniejszych słów: "Dom, nałóg, dotyk, pismo, dzwon, trawa, światło, matka, skrzydła, koniec" (2000 r.).
— Michał Okoński (@michalokonski) May 29, 2020
W 2015 roku ukazała się powieść „Zuza albo czas oddalenia”: zapis szaleńczej miłości sześćdziesięciolatka do pięknej, młodej dziewczyny. Dwa lata później – „Portret młodej wenecjanki”, powieść ocierająca się o esej z historii sztuki, a w 2018 roku – powieść „Żywego ducha”. W 2019 roku ukazał się „Trzeci dziennik” i opowiadania „Żółte światło”.
Jeszcze w kwietniu 2020 roku ukazał się kolejny zbiór felietonów Pilcha, „60 felietonów najjadowitszych”. W jego skład weszły utwory publikowane wcześniej w zbiorach: „Rozpacz z powodu utraty furmanki”, „Tezy o głupocie, piciu i umieraniu”, „Upadek człowieka pod Dworcem Centralnym” oraz „Pociąg do życia wiecznego”.
Pisarz zmarł 29 maja. Szefowa wydawnictwa Literackiego, z którym pisarz współpracował od 20 lat, powiedziała, że do końca prowadzili rozmowy o wydaniu kolejnej książki.
Jerzy Pilch nie żyje…smutek wielki..znakomite pióro,przenikliwy autor,życzliwy i pełen empatii człowiek..Jego talent pozostawił trwały ślad w polskiej literaturze..RIP..
— Krzysztof Piesiewicz (@k_piesiewicz) May 29, 2020
Zmarł Jerzy Pilch. Jechaliśmy kiedyś w jednym przedziale pociągiem do Krakowa i 3 godziny przegadaliśmy o piłce nożnej oraz kobietach. Pierwszorzędny gawędziarz. RIP
— Stanisław Janecki (@St_Janecki) May 29, 2020
Ktoś na Facebooku odgrzebał zdanie Jerzego Pilcha po odsunięciu Radosława Majewskiego z reprezentacji za picie z Borucem: "Ja też chętnie napiłbym się wódki z Borucem".
Mam poczucie, że nikt nie mówił po polsku o futbolu tak pięknie jak Pilch.
— Michał Trela (@MichalTrelaBlog) May 29, 2020
Pilch nie żyje. Nigdy go nie czytałem, ale lubił wypić, wiec go lubiłem, choć chłopa nie znałem. pic.twitter.com/rxXgsmfQjK
— Rafał Otoka Frąckiewicz (@rafalhubert) May 29, 2020
"Książek nie czyta się.., aby je pamiętać. Książki czyta się po to, aby je zapominać, zapomina się je zaś po to, by móc znów je czytać. Biblioteka jest zbiorem snów zapomnianych, jest szansą nieustannego powrotu, a każdy powrót może stać się pierwszym przyjściem"
RIP Jerzy Pilch
— Jacek Debiec (@DebiecJacek) May 29, 2020
Zmarł Jerzy Pilch.
To on nauczył mnie tekstu, który stał się drogowskazem mojego życia, tłumaczącym tak wiele. I wciąż tak nielicznym.Oto on:
Ranią – poranieni.
Upokarzają – upokorzeni.
Zdradzają – zdradzeni.— Przemek Staroń (@przemek_staron) May 29, 2020
To jest uczta. Jerzy Pilch tak pisał o Polakach, że śmiałem się, ale i było mi jednocześnie smutno. https://t.co/NClXPruu7w
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) May 29, 2020
Pamiętacie tę scenę? „Żółty szalik". Scenariusz do tego filmu napisał Pilch. Niech moc będzie z wami.
G'nite Twitteru. 🌛 pic.twitter.com/hJAul6R7O1— Piotr Apps (@Notmeansnot) May 29, 2020
Rozmowa z J.#Pilch(em).
– Oglądałeś wszystkie mecze RPA 2010?
– Poza I połową Ghana-Serbia i do dziś sobą gardzę… pic.twitter.com/ZY8bsqJn8F— Jerzy Chromik (@JerzyChromik) April 8, 2016