Teksas się zbroi. Tam rasistowscy bandyci nie będą mieli łatwo

Policjant z Dallas w teksasie. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP
Policjant z Dallas w teksasie. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP
REKLAMA

Władze Teksasu wzmocniły siły policyjne w największych miastach stanu w obawie przed eskalacją rasistowskich zamieszek, które wybuchły w USA po zabiciu przez policję w Minneapolis czarnoskórego George’a Floyda.

Dodatkowe siły – ponad 1,5 tysiąca policjantów – wysłano do największych miast Teksasu: Houston, Dallas, San Antonio i Austin.

„Obywatele mają prawo wyrażać swoje poglądy, ale porządek publiczny i własność prywatna muszą być chronione” – powiedział w sobotę gubernator stanu Teksas Greg Abbott.

REKLAMA

Protesty osób wzburzonych zabiciem czarnoskórego George’a Floyda przez białego policjanta szybko przerodziły się w bandyckie napady na sklepy i rożne instytucje, w tym policyjne posterunki. Rozruchy objęły już kilkadziesiąt amerykańskich miast.

W stanie Minnesota, gdzie położone jest Minneapolis, zarządzono pełną mobilizację Gwardii Narodowej po raz pierwszy od drugiej wojny światowej.

Rzecznik policji w Los Angeles poinformował, że podczas zamieszek w nocy z piątku na sobotę w tym mieście aresztowano ponad 500 osób, a w starciach rannych zostało sześciu policjantów.

Według stacji CNN podczas zamieszek w Chicago policja zatrzymała ponad 100 osób, a w Nowym Jorku – około 200.

Zarzewiem zamieszek stała się sprawa 46-letniego czarnoskórego George’a Floyda, który zmarł w trakcie zatrzymania przez policję w Minneapolis.

W poniedziałek do internetu trafiło nagranie z incydentu, na którym widać, jak jeden z policjantów przyciska mężczyźnie kolanem szyję do ziemi, nie reagując na jego krzyki, że nie może oddychać. Mężczyzna zmarł na miejscu. Słowa przyciskanego do ziemi Floyda „Nie mogę oddychać” stały się głównym hasłem zmaieszek.

W czasie rozruchów śmierć poniosły już trzy osoby – w Detroit, Oakland i Minneapolis.

Źródło: PAP

REKLAMA