
Zabicie czarnoskórego George’a Floyda przez policjanta wywołało zamieszki w USA. Biedniejsi Murzyni i lewicowe bojówki dewastują miasta. Establishment tłumaczy, że to reakcja na brutalność policji. Tylko, że nikt nie protestował po śmierci białego Ariela Romana.
„W lutym 2020 roku chicagowska policja w sposób nieuzasadniony brutalnie rozprawiła się Arielem Romanem podczas zatrzymania dwukrotnie strzelając do niego. Czy wtedy były protesty, a miasta w USA płonęły przez bojówki Antify i Black Lives Matter? Nie! Bo Ariel nie jest czarny!” – przypomina sprawę z początku roku użytkownik Twittera.
Tymczasem po zabójstwie czarnoskórego obywatela przez policję w Stanach Zjednoczonych wybuchły zamieszki. Lewicowcy wyszli na ulice i zaczęli atakować niemające związku ze sprawą sklepy i niszczyć własność prywatną, na przykład demolując samochody.
Sklep Nike na Michigan Ave w Chicago. Nie, to nie jest protest w obronie praw. To co się zaczyna dziać w USA to już fala przestępstw i przemocy w wykonaniu ludzi, którzy mówią, że bronią swoich praw. pic.twitter.com/39ybDECYG4
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) May 31, 2020
W trakcie tzw. „protestów” podpalono komisariat, zniszczono budynek poczty i zbezczeszczono nowojorską katedrę. W sieci pojawiają się również nagrania z brutalnych pobić właścicieli prywatnych biznesów.
Do akcji włączyły się m.in. skrajnie lewicowa Antifa i rasistowski ruch czarnoskórych Amerykanów – BLM. Ci ostatni twierdzą, że Murzyni umierają w Stanach z powodu białych.
Patrząc tylko na statystyki dotyczące Minneapolis, miasto w którym policjant zabił George’a Floyda, można odnieść inne wrażenie. Wszystkie ogniska przemocy w Minneapolis koncentrują się w czarnych dzielnicach. Za ~80 proc. zabójstw z broni palnej w Minneapolis odpowiadają czarni (biali – ledwo 6 proc). Czarni odpowiadają również za 85 proc. wszystkich strzelanin bez ofiar śmiertelnych (biali za symboliczne 5 proc.). Czarni popełniają 75 proc. wszystkich przestępstw z użyciem przemocy w granicach miasta.
Należy potępić – i skazać za morderstwo – policjanta, który zabił George’a Floyda. Nie można jednak zrzucać winy za wysoką umieralność czarnoskórych w strzelaninach ani na białych, ani na legalnych posiadaczy broni.
W lutym 2020 roku chicagowska policja w sposób nieuzasadniony brutalnie rozprawiła się Arielem Romanem podczas zatrzymania dwukrotnie strzelając do niego. Czy wtedy były protesty, a miasta w USA płonęły przez bojówki Antify i Black Lives Matter? Nie! Bo Ariel nie jest czarny! pic.twitter.com/sqELVBEPtx
— PrawnikPoPrawnik2 (@PoPrawnik2) May 31, 2020
Źródło: Twitter/ PrawnikPoPrawnik, Facebook/Światowy Dzień Walki z Hoplofobią