Biurokracja w czasach zarazy. Rząd zastawił pułapkę na tysiące przedsiębiorców

Mateusz Morawiecki. / fot. archiwum nczas.com/pułapka na przedsiębiorców
Mateusz Morawiecki. / fot. archiwum nczas.com
REKLAMA

„Gazeta Wyborcza” donosi, że tysiące przedsiębiorców będzie musiało oddać pieniądze z rządowej tarczy antykryzysowej. Pismo do Ministerstwa Pracy miał skierować w tej sprawie rzecznik małych i średnich przedsiębiorców Adam Abramowicz.

Resort na razie nie ustosunkował się do dokumentu wysłanego przez rzecznika. Abramowicz ostrzega w nim, że przedsiębiorcy będą musieli oddawać mikropożyczki przewidziane przez rząd w pierwszej wersji tarczy antykryzysowej.

O bezzwrotny zastrzyk gotówki w wysokości 5 tys. zł mogą ubiegać się samozatrudnieni i mikroprzedsiębiorcy. Jednak, aby pożyczka została umorzona muszą spełnić dodatkowe warunki. Po pierwsze swoją firmę muszą prowadzić nadal, przez trzy miesiące od udzielenia pożyczki. Po drugie, muszą pilnie przestrzegać zasad rozbuchanej biurokracji.

REKLAMA

Niezrozumiały jest drugi warunek. Otóż po upływie tych trzech miesięcy przedsiębiorca musi w ciągu 14 dni złożyć do urzędu pracy wniosek o umorzenie pożyczki. To jest zbędna biurokracja. Po trzech miesiącach prowadzenia biznesu pożyczki bowiem powinny być umarzane z automatu, bez składania żadnych wniosków. Przecież urząd ma dostęp do ewidencji gospodarczej, więc bez problemu może sprawdzić, czy firma działała przez wymagane trzy miesiące, i od razu umorzyć pożyczkę – stwierdził w rozmowie z „Wyborczą” Abramowicz.

W związku z tym rzecznik małych i średnich przedsiębiorców złożył do Ministerstwa Pracy wniosek, by pożyczki były umarzane bez konieczności wysyłania wniosków. Nic jednak nie wskazuje na to, by resort rozważał zmianę przepisów.

Biurokracja doprowadzi do dramatu

Zdaniem Abramowicza, obecnie obowiązujące prawo w może za trzy miesiące doprowadzić do „dramatu”. – Tysiące przedsiębiorców może bowiem zapomnieć o złożeniu wniosku w ciągu 14 dni i będą musieli oddawać pieniądze wraz z odsetkami – wskazał. Jeśli bowiem przedsiębiorcy zapomną lub złożą wniosek po terminie, wówczas „zgodnie z umową powstaje obowiązek spłaty pożyczki zgodnie z harmonogramem ustalonym przez urząd pracy”.

Przepisy przewidują, że spłata pożyczki rozpoczyna się po trzymiesięcznym okresie karencji, a okres spłaty musi się zamknąć w 12 miesiącach. Oprocentowanie pożyczki wynosi w skali roku 0,05 stopy redyskonta weksli. Jednak w przypadku niespłacenia raty zgodnie z harmonogramem spłaty pożyczki naliczone będą odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia wymagalności raty do dnia faktycznej jej zapłaty – wyjaśnił dr Antoni Kolek, szef Instytutu Emerytalnego.

Jak podaje resort pracy, mikropożyczki otrzymało 749 693 przedsiębiorców. W sumie wypłacona do 20 maja kwota to 3 739 496 212 zł. Do pośredniaków wpłynęło natomiast 1 259 251 wniosków.

Źródło: wyborcza.pl

REKLAMA