Spurek zrugała Trzaskowskiego: „Polityk o europejskich i progresywnych aspiracjach nie powinien się tym chwalić”

Rafał Trzaskowski i Sylwia Spurek/Fot. PAP
Rafał Trzaskowski i Sylwia Spurek/Fot. PAP
REKLAMA

Rafał Trzaskowski gościł ostatnio w Poznaniu, gdzie w towarzystwie Jacka Jaśkowiaka dokonał zakupów. Właśnie one nie spodobały się Sylwii Spurek. Prezydenci metropolii dostali wegańską burę od europoseł.

Rafał Trzaskowski przekonywał w Poznaniu, że koncentruje się na warzywach i owocach, ponieważ „drożyzna jest przerażająca”. Ostatecznie jednak prezydenci Warszawy i Poznania trafili pod stragan pana Mirka, który handluje dziczyzną. Jak zapewniał sprzedawca, Jacek Jaśkowiak robi u niego zakupy niemal co sobotę.

W ramach walki z drożyzną warzyw i owoców politycy PO kupili polędwicę z jelenia wędzoną na zimno, pieczoną kiełbasę z jelenia, tatar z jelenia we flaku, żebro z dzika z miodem, palcówkę z jelenia i żurek myśliwski.

REKLAMA

Oburzona tym wyborem jest Sylwia Spurek. „Zakup mięsa na targu, w dodatku mięsa pochodzącego z polowań to nie jest coś, czym polityk o europejskich i progresywnych aspiracjach powinien się chwalić. Tym bardziej, że na Jeżycach jest wiele miejsc, które wypada wspierać” – grzmiała na Twitterze.

W ocenie europoseł wybranej z list Wiosny Biedronia miarą „politycznej progresywności” jest bowiem stosunek do „zwierząt i ich praw”. „Nie można mówić o demontowaniu patriarchatu, gdy nie uwzględnia się praw zwierząt. Dlatego nie ma feminizmu bez weganizmu” – stwierdziła swego czasu. Wygląda więc na to, że Rafałowi Trzaskowskiemu mogło oberwać się nie tylko za zakup mięsa, lecz także za płeć.

Źródło: Twitter

REKLAMA