Niemieckie służby ostrzegają: faszyści z Antify przejmują ruchy ekofanatyków

Fanatycy z faszystowskiej ekosekty Extinction Rebellion na ulicach Londynu. Zdjęcie: Extinction Rebellion
Fanatycy z faszystowskiej ekosekty. Extinction Rebellion Zdjęcie: Extinction Rebellion
REKLAMA

Niemieckie służby informują, że faszystowska Antifa infiltruje ruchy ekologiczne i chce je przejąć. Doprowadzają też do radykalizacji metod ich działania, w tym do używania przemocy.

Niemiecki Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) i inne agencje twierdzą, że istnieją dowody na to, że lewaccy ekstremiści próbują radykalizować bardziej umiarkowane grupy zajmujące się walką ze zmianami klimatu. Jednym z takich ruchów jest Fridays for Future, kierowany przez szwedzką ekofanatyczkę Gretę Thunberg.

W październiku ubiegłego roku BfV oznaczyło grupę Ende Gelände jako należącą do skrajnej ekstremistycznej lewicy, a berliński szef Urzędu Ochrony Konstytucji Michael Fischer stwierdził, że grupa „agituje przeciwko naszemu systemowi politycznemu w Republice Federalnej ” – podaje teraz dziennik „Die Welt”.

REKLAMA

Ende Gelände znany jest z protestów przeciwko odkrywkowym kopalniom węgla brunatnego w całych Niemczech, w tym w Hambach w 2018 r. Zajęli m.in. kombajn fedrujący węgiel brunatny w kopalni Hambach, a także węzeł kolejowy dostarczający surowiec do elektrowni. Niemiecka prokuratura rozpoczęła wtedy postępowanie wobec 400 osób. Z kolei w czerwcu 2019 roku ekoterroryści blokowali także tereny przy kopalni Garzweiler i elektrowni Neurath. W efekcie okupowania ich przez zielonych aktywistów, policja musiała użyć pałek i gazu pieprzowego. Ekofaszyści nie tylko zajmowali tereny kopalni, ale tez dokonywali napadów na górników i policjantów. Potwierdziły to raporty agencji ochroniarskich i policji

Podczas gdy niektórzy politycy skrytykowali niemieckie służby za nazwanie grupy ekstremistami, to niemiecki związek policyjny z zadowoleniem przyjął ten ruch.
„Oczywiście, rozróżnia się pokojowych i agresywnych aktywistów. Oznacza to również, że „pokojowi” działacze muszą także aktywnie dystansować się od tych radykalnych i używających przemocy” – napisano w oświadczeniu związku.

BfV już wcześniej ostrzegał przed możliwymi atakami ekoterrorystów. W listopadzie służby ostrzegały, że lewacy mogą je przeprowadzać podczas „protestów klimatycznych”. Ostrzegał, że celem ataków mogą stać się samochody, jachty, lotniska oraz wielkie gospodarstwa hodowlane. Ostatecznym celem ma być zaś obalenie kapitalizmu.

REKLAMA