Obama podlewa benzyną protesty w USA

Barack Obama. Foto: PAP/EPA
Barack Obama. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

„Rządzący mają się poczuć niekomfortowo” – zachęcał były prezydent Barack Obama na wirtualnym spotkaniu zorganizowanym przez swoją fundację. Wezwał demonstrantów do skierowania swojego gniewu w tym kierunku i do „wprowadzenia prawdziwych zmian w polityce”.

Debatę zorganizowała założona w 2014 fundacja „My Brother’s Keeper Alliance”. Podczas spotkania Obama robił aluzje do Donalda Trumpa i „gadania w Internecie”. Mówił o doprowadzeniu do „prawdziwej zmiany”, m.in. przez nieposłuszeństwo obywatelskie.

Były prezydent Barack Obama 3 czerwca omawiał działania policyjne i niepokoje społeczne po zabiciu George’a Floyda przez policję w Minneapolis. Wezwał „każdego burmistrza w kraju do przeglądu stosowania polityki siłowej”. Porównał też bieżące protesty z niepokojami z lat 60. XX wieku.

REKLAMA

Według Obamy, większość Amerykanów popiera obecne demonstracje, pomimo że niektórzy „byli zaniepokojeni działaniami niewielkiej mniejszości zaangażowanej w przemoc”.

Obama odrzucił przemoc, wandalizm i grabieże, ale uznał, że protesty wynikają z „uzasadnionej frustracji wynikającej z dziesięcioleci braku reformy praktyk policyjnych”.

Dzień wcześniej byli prezydenci George W. Bush i Jimmy Carter, wydali oświadczenia, które jednak nie udzielały wsparcia protestującym i miały znacznie bardziej wyważony ton. Obama jest od kilku dni bardzo aktywny i wyraźnie stara się uderzyć w prezydenta Trumpa.

Źródło: Fox News

REKLAMA