Misiewicz wrócił. Pupil Macierewicza z butelką wódki

Antoni Macierewicz i Bartłomiej Misiewicz z butelką nowej wódki. Foto: PAP/tter Bartłomiej Misiewicz
Antoni Macierewicz i Bartłomiej Misiewicz z butelką nowej wódki. Foto: PAP/tter Bartłomiej Misiewicz
REKLAMA

Bartłomiej Misiewicz chce podbić rynek alkoholi. Jednak dziennikarze zarzucają mu niedozwoloną reklamę.

Przez lata był najbliższym człowiekiem Antoniego Macierewicza. Dziś Bartłomiej Misiewicz sprawdza się w biznesie.

Były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej po odejściu z polityki wystartował z firmą zajmującą się sprzedażą materiałów do druku 3D. Teraz ogłosił, że będzie produkować wódkę.

REKLAMA

Alkohol będzie nosić nazwę „Misiewiczówka”. Swoich „fanów” o nowym biznesie poinformował na Twitterze i Instagramie.

Wódka Misiewicza ma być naturalna, stuprocentowo pszeniczna. Na rynku pojawi się w ciągu dwóch tygodni i jest reklamowany jako „najczystsza wódka w Polsce”.

Misiewicz zachwala, że jej receptura została specjalnie stworzona.

– Nasza receptura oparta jest na starannie pielęgnowanych kłosach pszenicy, bez żadnego opryskiwania i bez dodatków detergentów. Kwintesencją oferowanego produktu jest woda źródlana. Wszystko to służy temu, aby wytworzyć niezapomniany smak delikatności, z minimum goryczy typowej wódki, a na następny dzień móc od rana cieszyć się wspomnieniami z degustacji – może przeczytać na stronie producenta.

Przyjaciel Macierewicza przekonuje, że jego wódka „smakuje nawet wtedy, gdy jest ciepła”.

Promocji nowego trunku nie zabrakło kontrowersji. Dziennikarze zarzucili Misiewiczowi, iż promocja alkoholu jest w Polsce niedozwolona i grozi mu do 500 tys. złotych kary.

Źródło: Fakt / Twitter Bartłomiej Misiewicz

REKLAMA