NBP wyda 5,4 mln złotych za wynajem aut. Przetarg ogłoszono w czasie epidemii

Adam Glapiński. Foto: PAP
Adam Glapiński. prezes NBP / Foto: PAP
REKLAMA

Najlepsze interesy robi się, gdy nikt nie patrzy. Z tego założenia musiały wyjść władze NBP, które w czasie epidemii postanowiły zrobić przetarg na wynajem aut. A zapłacą więcej niż planowano.

Narodowy Bank Polski wyda 5,4 mln złotych na wynajem 38 aut. To o pół miliona więcej niż planowano.

Co ciekawe, przetarg zorganizowano w marcu, gdy wszyscy byli zajęci koronawirusem. Te 38 aut na wynajem musi być fabrycznie nowych.

REKLAMA

Ogłoszenie o przetargu ukazało się pięć dni po tym, jak premier Mateusz Morawiecki ogłosił stan zagrożenia epidemicznego. Dzień po tym, jak szef rządu zdecydował się unieważnić przetarg na dostawę 280 aut dla instytucji państwowych.

Gdy sprawa wyszła na jaw dwór Adama Glapińskiego zaczął bronić się, iż przetarg dotyczy wynajmu aut na lata 2021-2025. Natomiast pieniądze zaczną być wypłacane zwycięskiej firmie najwcześniej za rok.

Przetarg po cichu rozstrzygnięto 2 czerwca. Wówczas też okazało się, że zwycięska EXPRESS z Krakowa dostanie nie 4,9 mln złotych, a 5 426 838,72 złotych brutto.

Na skład floty, którą wynajął NBP składają się m.in. minivany, sedany klasy średniej i kompaktowe kombi, a także luksusowy SUV. Według portalu moto.pl ten ostatni będzie albo BMW X7 albo mercedesem GLC.

Cena wyjściowa dla każdego z tych modeli to ponad 400 tys. złotych. Najpewniej będzie jeździł nim sam prezes NBP Adam Glapiński.

Przypomnijmy, że jeszcze 8 maja NBP wybrał firmę taksówkarską Ele Taxi w postępowaniu „Świadczenie usług taxi na potrzeby Centrali NBP”. Na ten cel przeznaczono 420 tys. złotych.

Źródło: Gazeta.pl / WP

REKLAMA