Szwedzka policja rozbiła grupę protestujących w Sztokholmie lewaków. Teraz musi zasłaniać się koronawirusem [VIDEO/FOTO]

Protesty w Sztokholmie po śmierci George'a Floyda.
Protesty w Sztokholmie po śmierci George'a Floyda. (screen/Twitter)
REKLAMA

Sztokholmska policja musi tłumaczyć się z reakcji przeciwko protestującym przed Pałacem Królewskim. Funkcjonariusze rozpędzili tłum demonstrujący po zabójstwie Amerykanina George’a Floyda.

W sobotę popołudniu w sieci pojawiły się filmiki, na których widać protestujących z hasłami antyrasistowskimi. Szwedzcy lewacy i imigranci postanowili przyłączyć się do lewackich ruchów, które toczą od środka, już od kilkunastu dni Stany Zjednoczone.

Szwedzka policja bezkompromisowo podeszła do zgromadzenia, rozpraszając protestujących gazem pieprzowym. Przeciwko najagresywniejszym użyto pałek. Teraz przedstawiciel funkcjonariuszy musi się tłumaczyć.

REKLAMA

Szef policji Anders Thornberg zareagował na krytykę i bronił się nowymi restrykcjami związanymi z koronawirusem. W oficjalnym oświadczeniu opublikowanym online, Thornberg powiedział: „W obecnej sytuacji jesteśmy zobowiązani do rozwiązania publicznych zgromadzeń z udziałem ponad 50 uczestników”.

Po protestach jakie wybuchły w USA po śmierci George’a Floyda, lewacy w innych krajach przystąpili do demonstracji, żeby okazać solidarność lewakom z USA. Protesty miały miejsce w co najmniej 40 krajach na wszystkich kontynentach.

źródło: uk.news.yahoo.com, NCzas.com

REKLAMA