Izraelska gazeta broni Antify. „To nie terroryzm tylko samoobrona”

Manifestacja Antify w Berlinie Fot. Wikipedia
REKLAMA

Ciekawy artykuł ukazał się w żydowskiej gazecie „Haaretz”. Jego autor Ari Paul twierdzi, że amerykańscy Żydzi nijak nie mogą i nie powinni poprzeć „wojny” Trumpa z „antyfaszystami” z Antify.

Antifa, która ma swoje „komórki” na całym świecie i stała się „zbrojnym ramieniem” skrajnej lewicy, dała się mocno we znaki podczas „antyrasistowskich manifestacji”. Jej działacze są prowodyrami zamieszek i starają się kierować rozruchami w miastach.

Agenci federalni w USA mieli dokonać kilku przesłuchać działaczy, co wywołało oskarżenia polityczną nagonkę i cenzurowanie „walki z faszyzmem”. „Zainteresowanie policji antyfaszyzmem nie jest akademickie. Jest to możliwe dzięki narracji popychanej przez Biały Dom. Gdy szalały protesty wywołane zabiciem George’a Floyda, a 11 protestujących zginęło z rąk policji w całym kraju, prezydent Donald Trump ogłosił, że uzna Antifę za krajową organizację terrorystyczną” – pisze oburzony Ari Paul.

REKLAMA

Jego zdaniem jest to „absurdalne na wielu poziomach”. Antifa podobno nie jest organizacją, ale… filozofią. Nie ma jednego lidera, zorganizowanych struktur, etc. Według dziennika izraelskiego jest to „wypełniacz kampanii Trumpa”.

Atakujesz” Antifę, więc bronisz faszyzmu

Na tym nie koniec. Okazuje się, że każdy atak na Antifę, a nawet „próba jej oczerniania” to właściwie obrona… faszyzmu. Dodatkowo wybór antyfaszystów na kozła ofiarnego „jest z natury antysemityzmem”.

Zwłaszcza, jeśli ktoś jeszcze szukałby w tym np. śladów George’a Sorosa. Dowiadujemy się nawet, że „ostatnim z wielu przypadków jawnego antysemityzmu Trumpa była jego pochwała „dobrej krwi wielbiciela nazistów, zwolennika eugeniki i antysemity… Henry’ego Forda”.

Jeśli Donald Trump tak bardzo kocha Żydów, dlaczego wciąż celebruje największych amerykańskich antysemitów? – pyta dziennikarz. Jego zdaniem Antifa w Ameryce to nie akty terroryzmu, ale samoobrona.

Przyznaje, że dla wielu „liberalnych i centrowych Żydów Antifa jest niewątpliwie ideologią, która znajduje się po lewej stronie, kojarzy się z wizerunkami anarchistów w maskach maszerujących przeciw kolumnom policji, co wywołuje dyskomfort, jeśli nie sceptycyzm, więc centryści potępiają jednocześnie obie skrajności – „białą supremację” i Antifę.

„Jednak zdecydowana większość Żydów sprzeciwia się prawicowemu ekstremizmowi, który w poprzednich pokoleniach umieszczał ich w obozach śmierci” – twierdzi autor, który chyba naprawdę nie wie co to prawica, a co lewica. Jego zdaniem „skrajnie lewicowe ruchy antyfaszystowskie były obroną dla Żydów, gdy zawiodły ich tradycyjne liberalne rządy”.

Spadkobiercy Waltera, Ibarruri, Stalina i Róży Luksemburg

Tradycje Antify mają sięgać lat 30. XX wieku, kiedy to „postępowi działacze zorganizowali się, by przeciwstawić się skrajnie prawicowemu autorytaryzmowi pojawiającemu się na całym świecie”.

Jest też argument godny teodycei i dowodu na istnienie Pana Boga – „nie byłoby antyfaszyzmu bez faszyzmu”. Autor dodaje, że „w Europie popełniło błąd w latach dwudziestych i trzydziestych, bo nie traktowano poważnie faszyzmu i nazizmu, dopóki nie było za późno”. To ma być z kolei dowód na potrzebę zachowania czujności i uznanie, że „samoobrona musi być jednym z narzędzi, jakimi dysponujemy”.

„Żydzi nie cierpią z powodu tak intensywnej dyskryminacji ekonomicznej i przemocy państwowej, jak Afroamerykanie, ale wciąż mamy w żywej pamięci, jak traktował nas faszyzm” – dodaje Paul.

Chociaż momentami jest śmiesznie i widać w tym grę lewicy na odciągnięcie amerykańskich Żydów od prezydenta Trumpa przed wyborami, to w sumie włos od nieuctwa i mieszania pojęć przez dziennikarza jeży się na głowie.

Stek bzdur nie nadaje się nawet do polemiki, ale ilustruje, że niektórzy korzystając z dogmatów polit-poprawności potrafią uzasadnić każdą bzdurę. Jest w owym artykule i jakaś nauka. Okazuje się, że zbliżenie się lewicy żydowskiej z kręgami anarchistów i rewolucyjnych komunistów historycznie trwa cały czas. Po prostu – uderz w stół, a…

REKLAMA