
KGP pilnie doposaża jednostki prewencji. Mowa tu o sprzęcie za 30 milionów złotych, który może służyć do pacyfikowania demonstracji.
KGP najwidoczniej spodziewa się w najbliższym czasie wielu ostrych demonstracji. Trudno bowiem inaczej wytłumaczyć przeprowadzane w ekspresowym tempie zakupy na ok. 30 milionów złotych. Sprzęt, o którym mowa służy do pacyfikowania demonstracji.
Policja kupuje m.in. samochody z armatkami wodnymi (16,5 mln złotych); ręczne i plecakowe miotacze pieprzu, zapasy mieszanki pieprzowej i granatniki jednostrzałowe (2 mln złotych); kaski (5 mln złotych); maski przeciwgazowe do hełmów (2,5 mln złotych); tarcze ochronne (1,7 mln złotych).
Dodatkowo kupione mają być zagłuszarki fal radiowych.
W świetle wydarzeń z protestów przedsiębiorców takie zakupy mogą niepokoić organizatorów marszów. Policja zapewnia jednak, że to zwyczajnie zakupy.
– To nic nadzwyczajnego, realizujemy plan modernizacyjny i wymiany sprzętu jeszcze z 2017 roku – twierdzi rzecznik policji.
Źródło: RMF24