Matury wyciekły do sieci. Sprawę zbada policja, możliwe unieważnienie egzaminów

matury w dobie koronawirusa.
Gorzów Wielkopolski, 08.06.2020. Koronawirus w Polsce. Uczniowie I LO im T. Kościuszki w Gorzowie Wielkopolskim przed rozpoczęciem egzaminu maturalnego, 8 bm. (amb) PAP/Lech Muszyński
REKLAMA

Co roku w trakcie matur w sieci internetowej pojawiały się różne zestawy zadań, które rzekomo miały się pojawić w trakcie egzaminów dojrzałości. Zawsze okazywały się fałszywe. W tym roku jednak naprawdę egzaminy maturalne wyciekły do internetu.

O możliwym wycieku tematów poinformował na Twitterze profil Emocje w sieci, analizujący nastroje internautów. Jak podał, z danych Google Trends wynika, że ok. godz. 6.30 w sieci zaczęto wyszukiwać frazy „wesele elementy fantastyczne” i „wesele fantastyka”, a ok. godz. 7.00 – dokładny temat tegorocznej matury z polskiego na poziomie podstawowym: „Jak wprowadzenie elementów fantastycznych do utworu wpływa na przesłanie tego utworu? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do podanych fragmentów 'Wesela'”. Zauważono, że działo się tak tylko w woj. podlaskim.

Z kolei w serwisie społecznościowym wykop w poniedziałek po południu pojawiły się zrzuty ekranu z konwersacji na komunikatorach internetowych. Widać na nich wyraźnie, że zdjęcia matur były rozsyłane ok. godz. 7:30. Zostały wykonane w jakimś zaciemnionym miejscu, prawdopodobnie bez użycia lampy błyskowej.

REKLAMA

Do wyjaśnienia pozostaje, kto jest źródłem przecieku.

Sprawę ewentualnego wycieku tematów maturalnych z języka polskiego zbada policja. Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski poinformował, że możliwe jest unieważnienie matur. W tych miejscach, gdzie uczniowie mieli wcześniej dostęp do tematów

„Przekazaliśmy sprawę policji, żeby sprawdziła, czy ten trop to tylko dywagacje w internecie czy rzeczywiście próba przemycenia tego, co było w arkuszach” – stwierdził.

Na pytanie, czy resort rozważa powtórzenie egzaminu, jeśli doniesienia o wycieku by się potwierdziłyby, Piontkowski odpowiedział, że na pewno nie będzie unieważnienia egzaminu w całej Polsce.

„Jeżeli w ogóle, to miejscowo, w tych miejscach, gdzie mogła być jakaś grupa maturzystów, która mogła mieć wcześniej dostęp do tematów” – oświadczył minister na antenie TVP Info.

Z kolei na łach „Wirtualnej Polski” tak komentował sprawę dziś rano: – Trzeba sprawdzić skale tego zjawiska. To będzie zadanie policji. Z tych informacji medialnych, które się pojawiły, wynika, że może 200 czy 300 osób, a może kilkadziesiąt, szukało jakieś frazy w internecie. To pokazuje ewentualną skalę przecieku, jeżeli w ogóle miał miejsce.

Dopiero po udowodnieniu, że taka sytuacja miała miejsce, dopiero wtedy możemy unieważnić egzamin. Dziś maturzyści mogą spokojnie przystępować do kolejnych egzaminów – dodał Piontkowski.

Zdjęcia matur, które pojawiły się na wykopie, jak i całą dyskusję można zobaczyć w TYM miejscu.

 

 

REKLAMA