Produkcja szczepionek na koronawirusa ruszy przed sprawdzeniem ich skuteczności? Tego chcą USA i Gates

Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
REKLAMA

Według zapowiedzi głównego epidemiologa USA, dra Anthony’ego Fauci, masowa produkcja szczepionek na koronawirusa ma ruszyć jeszcze zanim pojawią się wyniki badań dotyczące ich skuteczności. Zdaniem Fauci’ego, twórcy szczepionek są gotowi ponieść ryzyko finansowe, a ewentualnym pacjentom, którzy dadzą się zaszczepić, jego zdaniem nic nie grozi.

Fauci jest dyrektorem Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID), a także jednym z wiodących członków grupy zadaniowej Białego Domu do walki z koronawirusem. Pełni też kluczową rolę, jeśli chodzi o przekazywanie i wyjaśnianie działań administracji Trumpa w tym zakresie.

Tymczasem firmy farmaceutyczne zawierają umowy z laboratoriami, które mają swoje formuły szczepionkowe. Umowę na produkcję 2 mld dawek nowej szczepionki zawarła Oxford-Astra Zeneca.

REKLAMA

Fauci stwierdził, że produkcja szczepionek rozpocznie się wcześniej niż przypuszczano. Będzie to jednak na długo zanim przekonamy się, czy potencjalne szczepionki w ogóle działają. Zdaniem amerykańskiego epidemiologa, jest to sposób na zaoszczędzenie czasu. Jak dodał, szczepionki będzie można też szybciej udostępnić.

Rozpoczęlibyśmy produkcję szczepionek, zanim dowiemy się, czy one działają, czy też nie, co oznacza, że kupimy kilka miesięcy, zamiast czekać, czy szczepionka zadziała – mówił w rozmowie z „Newsweekiem”.

Na początku 2021 r. mamy nadzieję na kilkaset milionów dawek szczepionki – doprecyzował Fauci w wypowiedzi na kanale YouTube Journal of the American Medical Association (JAMA).

Byłoby to złamanie dotychczas obowiązujących norm, w myśl których produkcja szczepionek nie odbywała się przed zakończeniem trzeciej fazy badań na ludziach. Fauci przekonywał jednak, że ryzyko nie dotyczy ani pacjentów ani integralności nauki. Ryzyko podejmą natomiast tych, którzy inwestują w produkt nie znając jego skuteczności.

Jeśli to nie zadziała, dokonałeś poważnej inwestycji finansowej, którą prawdopodobnie stracisz – stwierdził.

Więc to mamy na myśli, gdy mówimy, że ryzykujemy. Oszczędzamy czas i skracamy kilka miesięcy tego procesu. Z finansowego punktu widzenia jest to bardzo ryzykowne, ale uważamy, że biorąc pod uwagę pilną sytuację, warto podjąć to ryzyko finansowe – dodał.

Prace nad szczepionką

Wcześniej Fauci przyznał, że sam jest bezpośrednio lub pośrednio zaangażowany w co najmniej cztery próby stworzenia szczepionki przeciwko COVID-19. Wśród nich jest mRNA Moderny, który zbliża się dopiero do 2. fazy. Ponadto USA zainwestowały przeszło 1,2 mld dolarów w produkt Oxford-AstraZeneca, zapewniając sobie 300 mln dawek.

Jeśli mielibyśmy szczepionkę do zimy, byłoby to przełomowe wydarzenie, ale nie ma gwarancji, że ją otrzymamy. Jeśli nie będziemy mieli szczepionki, będziemy mieli kolejny sezon i, miejmy nadzieję, do następnego sezonu będziemy mieli szczepionkę – twierdził Fauci.

Z danych WHO wynika, że nad szczepionką pracują 133 firmy biotechnologiczne. Około 10 z nich weszło w fazę testów na ludziach. Najbardziej zaawansowane prace, jeśli chodzi o produkcję szczepionki, trwają w Oxford-AstraZeneca.

Podobne stanowisko ws. produkcji szczepionek przedstawił także Bill Gates. Miliarder stwierdził, że powinna się ona rozpocząć przed zakończeniem badań, nawet jeśli jest to równoznaczne z utartą pieniędzy na zakładanie fabryk i logistykę.

Dyrektor wykonawczy firmy twierdzi jednak, że nie zarobi ona na szczepionce. Podpisała umowy z rządem USA (300 mln dawek), Wielkiej Brytanii (100 mln), SII (miliard dawek) i organizacjami Gatesa (300 milionów dawek).

Źródła: bgr.com, cnbc.com

REKLAMA