
Antifiarze pomazali waszyngtoński pomnik ofiar komunizmu farbą. Na tym jednak nie koniec. Lewicowi chuligani robią sobie zdjęcia, na których celują środkowym palcem w tablicę pamiątkową poświęconą ofiarom.
Czy w USA prowadzi się jakiekolwiek lekcje historii? Tamtejsi antifiarze szczerze wierzą, że komuniści byli dobrzy. Skoro więc byli dobrzy, to ich ofiary musiały być złe. Musiały być faszystami.
Do takiego wniosku doszli lewicowi chuligani, którzy zdewastowali pomnik ofiar komunizmu w Waszyngtonie. Monument pomazano farbą. To jednak lewackim radykalistom nie wystarczyło.
Masowo przychodzą do pomazanego pomnika, by zrobić sobie z nim zdjęcie i wycelować środkowy palec w stronę tablicy pamiątkowej. Bezczeszczą w ten sposób pamięć ofiar, które zginęły na wojnie, w gułagach, oraz zostały zabite przez aparaty represji po wojnie.
Zatrważający jest jednak poziom ogłupienia ludzi, którzy komentują to wydarzenie w Internecie. Naśmiewają się oni z liczby ofiar i poddają ją w wątpliwość, lub pytają „gdzie jest pomnik ofiar kapitalizmu?”. Komentujący mają zerową wiedzę o tym co się działo w trakcie wojny i po wojnie w państwach komunistycznych.
Większość młodych ludzi, którzy dodają wpisy, jest święcie przekonana, że komunizm to magiczny ustrój, którego nikt jeszcze nigdy nie wprowadził. Jeśli jednak komuś się kiedyś uda, to wszyscy będą równi i w czarodziejski sposób wszyscy będą żyli w dostatku.
Nie mają oni również pojęcia kim były ofiary, które upamiętnia pomnik. Duża część komentujących sądzi, że albo byli to „faszyści/naziści” (których przecież pokonał dzielny ZSRR), albo bogaci kapitaliści, którzy stracili pieniądze.
Aż trudno uwierzyć w taki poziom oszołomstwa. To jednak pokazuje jakiego pokroju ludzie lgną do lewicy. Tacy, dla których „gender studies” są zapewne ważniejsze od ekonomii, czy historii. Żyją oni w wymyślonym świecie, który kreują sobie w oparciu o wiedzę z portali internetowych i kolorowych pisemek. Szkoda tylko, że ich czyny niosą realne konsekwencje. Takie jak np. trwające od wielu dni zamieszki w USA.