Kaczyński napisał list do członków PiS. „Jak I Sekretarz PZPR do aktywu partyjnego”

Jarosław Kaczyński. Foto: PAP
Jarosław Kaczyński. Foto: PAP
REKLAMA

Jarosław Kaczyński za wszelką cenę próbuje nie dopuścić do przegranej Andrzeja Dudy. Notowania urzędującego prezydenta mocno spadły. Tymczasem prezes PiS napisał list do członków partii. Jak podkreślił, zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego „oznaczałoby ciężki kryzys polityczny”.

PiS za wszelką cenę dążył do wyborów 10 maja. Mimo zmarnowanych kilkudziesięciu milionów złotych z kieszeni podatników, głosowanie de facto się nie odbyło. Notowania Andrzeja Dudy nie są już tak wysokie jak w poprzedniej kampanii prezydenckiej. Jarosław Kaczyński w swojej odezwie do członków partii próbuje więc mobilizować wszelkie siły. List opublikowano na stronie internetowej PiS-u.

„Ponowny wybór Andrzeja Dudy na prezydenta leży w elementarnym interesie Polski; jest on współtwórcą dobrej zmiany: reform w sferze polityki gospodarczej, zagranicznej i bezpieczeństwa” – przekonywał w propagandowym tonie Kaczyński. Prezes PiS dodał również, że „zwycięstwo kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich oznaczałoby ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny”.

REKLAMA

Jednocześnie Kaczyński winą za nieudaną próbę przeprowadzenia wyborów obarczył opozycję. „W naszej Ojczyźnie pandemia została wykorzystana do wywołania kryzysu konstytucyjnego. Działania opozycji, zarówno na szczeblu ogólnokrajowym, jak i – w szczególności – w samorządach, uniemożliwiły przeprowadzenie wyborów w konstytucyjnych terminach, czyli 10, 17 lub 23 maja”.

Kaczyński nawiązał także do taśm z restauracji „Sowa i Przyjaciele”. „Zaś cynizm a także kulturową degradację i moralną katastrofę ludzi władzy pokazały słynne nagrania z restauracji „Sowa i Przyjaciele”” – stwierdził prezes PiS. Wśród nagranych w lokalu osób był także obecny premier Mateusz Morawiecki, ówczesny prezes BZ WBK. Mówił o obniżaniu społecznych oczekiwań i „zap*********u za miskę ryżu”.

Odrzucenie systemu

Prezes PiS przekonywał, że Duda jest gwarantem zmian zapoczątkowanych przez PiS. Miały im towarzyszyć „reformy struktury państwa służące przywracaniu Polakom elementarnych praw obywatelskich, przede wszystkim równości, poprzez budowę sprawności i sprawczości naszego państwa”. Według narracji Kaczyńskiego rządy jego partii odrzuciły system „głęboko niesprawiedliwy, godzący w interesy milionów obywateli, prowadzący do bezrobocia, niskich płac, niskich świadczeń społecznych i jednocześnie nieefektywny, niezdolny do podejmowania wielkich przedsięwzięć zbiorowych, jak np. wielkich inwestycji, system obciążony ogromną korupcją i przyzwalający na wyprowadzanie z Polski wielkich środków za granicę”.

Ponadto Kaczyński przekonywał, że przejęcie władzy przez PiS umożliwiło „przynajmniej częściową pluralizację mediów (Telewizja Publiczna). Niemniej przewaga w tej sferze ciągle należy do zwolenników starego systemu”.

„Trzeba wysiłku i inicjatywy, spójnego przekazu i dotarcia z nim do Obywateli naszej Ojczyzny. Mamy dziś stan alertu, który się skończy dopiero wtedy, gdy odniesiemy zwycięstwo. Możemy zwyciężyć, musimy zwyciężyć i zwyciężymy” – zakończył Kaczyński.

Tekst przepełniony jest propagandą i sloganami o złej opozycji, która łamie konstytucję. Prezes PiS opisuje swoją partię jako jedyną szansę dla Polski.

„Lektura listu Kaczyńskiego do członków PiS budzi duży niepokój. To list człowieka z kompleksami, pełny niechęci do wyimaginowanego wroga, antykapitalistyczny i kolektywistyczny. Taki list równie dobrze mógł napisać I Sekretarz PZPR do aktywu partyjnego” – skomentował na Twitterze Anarchokapitalizm.

Źródła: pis.org.pl/Twitter

REKLAMA