KE zachwala cenzurę w internecie, a komisarz Jourova wspiera Twittera w walce z prezydentem USA

Unijna komisarz Vera Jourova . Zdjęcie: EPA/RONALD WITTEK Dostawca: PAP/EPA.
Unijna komisarz Vera Jourova . Zdjęcie: EPA/RONALD WITTEK Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Najwyraźniej komisarze i komisarki nabrali wiatru w antyamerykańskie żagle. W środę Unia Europejska wezwała gigantów Internetu, by „zrobili więcej”, aby walczyć z „wielką falą dezinformacji” wywołaną pandemią koronawirusa. Komisarz Jourova wsparła z kolei Twittera w jego walce z Trumpem.

UE prosi takie platformy jak Facebook, Twitter, czy Google o publikowanie comiesięcznego raportu na temat działań podejmowanych w celu „zwalczania dezinformacji związanej z Covid-19”. Taki postulat padł na konferencji prasowej Very Jourovej i szefa europejskiej dyplomacji Josepa Borrella.

Komisarz Vera Jourova „pochwaliła” środki podjęte już przez internetowych gigantów, ale uznała, że ​​„powinni zrobić więcej”, przedstawiając plan walki z dezinformacją. Epidemia koronawirusa stała się alibi do wprowadzania po prostu cenzury, czego ofiarą padł nawet prezydent USA.

REKLAMA

Jourova stwierdziła, że ​​raporty platformy powinny koncentrować się na „naturze dezinformacji”, jej geopolitycznym pochodzeniu i docelowych odbiorcach. Z zadowoleniem przyjęła fakt, że np. Google zablokowało lub usunęło ponad 80 milionów reklam związanych z koronawirusem.

W 2018 r. firmy te zobowiązały się do przestrzegania „kodeksu dobrych praktyk” wprowadzonego przez europejski organ wykonawczy, czyli KE. Pod hasłem „przeciwdziałania fałszywym informacjom” wprowadza się jednak po prostu praktyki cenzorskie. Wkrótce do tego porozumienia dołączy też platforma TikTok – ogłosiła Vera Jourova.

Czeska komisarz pochwaliła postawę Twittera w otwartym konflikcie z amerykańskim prezydentem. Odwrotnie, niż Facebook, który postanowił nie zgłaszać i nie cenzurować w jakikolwiek sposób wiadomości od amerykańskiego prezydenta.

„Popieram reakcję Twittera na tweety prezydenta Trumpa” – powiedziała Vera Jourova, zauważając, że wiadomości, o których mowa, nie zostały usunięte, ale „tylko” oznaczone do weryfikacji. Dodała – „to właśnie nazywam pluralizmem”.

Będzie tylko gorzej

W walce z „dezinformacją” Komisja Europejska zamierza wykorzystywać Europejskie Obserwatorium Mediów Cyfrowych. Obserwatorium, działające od początku czerwca kierowane jest przez Europejski Instytut Uniwersytecki we Florencji (Włochy) i skupia Centrum Technologiczne w Atenach, Uniwersytet w Aarhus (Dania) i organizację włoską Pagella Politica.

Komisja ogłosi w ciągu miesiąca „przetarg na 9 milionów euro na ośrodki badawcze w różnych państwach członkowskich”, aby stworzyć „konkurencję w zakresie wolności słowa”, powiedziała Vera Jourova. Cenzura z czasów PRL na ul. Mysiej to zdaje się pikuś… Ci działają w błękitnych rękawiczkach i jeszcze wmówią, że to wszystko jest dla naszego dobra.

Źródło: Le Figaro/ AFP

REKLAMA