Polska armia wkroczyła na teren Czech. Żołnierze Błaszczaka okupują kapliczkę

Mariusz Błaszczak. Foto: PAP
Mariusz Błaszczak. Foto: PAP
REKLAMA

Polscy żołnierze z niewiadomych przyczyn weszli na teren Czech. Czesi oskarżają ich o okupowanie zabytkowej kapliczki i przeganianie miejscowych.

Do zaskakującego zdarzenia doszło na polsko-czeskiej granicy. Polska armia z nieznanych powodów przeszła na stronę Czech i zaczęła okupować zabytkową kapliczkę.

Sprawę nagłośniły czeskie media. Żołnierze strzegli granicy, zamkniętej z powodu koronawirusa.

REKLAMA

Wydarzenie rozegrało się przy potoku Troja. Po polskiej stronie znajduje się tam wieś Pielgrzymów (woj. opolskie), a po czeskiej – Pelhrimovy.

30 metrów od rzeki, po stronie czeskiej, stoi zabytkowa kapliczka. Podwładni ministra Mariusza Błaszczaka ruszyli w kierunku czeskiej wsi i ustawili punkt kontrolny tuż przed kaplicą.

Uzbrojeni w broń maszynową mieli zabraniać Czechom odwiedzania kapliczki i robienia jej zdjęć. Okupacja czeskiej kapliczki zamieniła się w dyplomatyczny skandal.

Czeskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ministerstwo Spraw Zagranicznych interweniowały w Warszawie. Po wyjściu na jaw afery resort obrony narodowej wydał oświadczenie.

Przekonuje w nim, że żołnierze nie działali celowo, a sytuacja jest efektem nieporozumienia.

– Żołnierze Wojska Polskiego realizują na granicach wsparcie Straży Granicznej. Lokalizacja posterunku była wynikiem nieporozumienia, a nie działaniem celowym i została niezwłocznie skorygowana. Nie jest natomiast prawdą jakoby polscy żołnierze zabronili robienia zdjęć kapliczki, poprosili natomiast o niefotografowanie samego posterunku – napisało Ministerstwo Obrony Narodowej, odpowiadając na pytania czeskiego dziennikarza Filipa Harzera.

Kaplica należy do zajmującego się renowacją zabytków stowarzyszenia Omnium, a właścicielem gruntu jest gmina Slezské Rudoltice. Burmistrz Mojmír Pargac stwierdził, że polska strona nie skonsultowała z nim decyzji o wkroczeniu polskiego oddziału.

Źródło: Deník.cz

REKLAMA