Prognozy OECD wobec świata i Polski. Recesja w wysokości 7,4 lub 9,5 procent

Chateau de la Muette w Paryżu, siedziba OECD Fot. Wikipedia
REKLAMA

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) przewiduje globalną recesję w tym roku na poziomie 6%. O ile pandemia Covid-19 „pozostanie pod kontrolą”. Na rok 2021 OECD ma dwa scenariusze. Jeśli pandemia „pozostanie pod kontrolą”, światowa gospodarka może w przyszłym roku odnotować wzrost o 5,2%. W przypadku drugiej fali Covid-19, wzrost wyniesie tylko 2,8%.

Najnowsza prognoza Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju zakłada też dwa scenariusze zmiany PKB dla Polski na 2020 rok. Recesję w wysokości 7,4 proc. lub 9,5 proc. w zależności od rozwoju pandemii Covid-19.

Scenariusz optymistyczny przewiduje, że PKB spadnie o 7,4 proc. w 2020 r., a następnie wzrośnie do 4,8 proc. w 2021 r. Bezrobocie wzrośnie do 7,3 proc. w tym roku, a przyszłym spadnie do 5,8 proc. Ekonomiści zakładają również 9 proc. spadek tegorocznego eksportu.

REKLAMA

Scenariusz pesymistyczny zakłada pojawienie się drugiej fali epidemii Covid-19 pod koniec roku. Przewiduje konieczność wprowadzania kolejnych ograniczeń, co spowoduje spadek PKB o 9,5 proc. w 2020 r. i wzrost o 2,4 proc. w 2021 r. Prognozowany wskaźnik bezrobocia w pesymistycznym scenariuszu wynosi 7,9 proc. w tym roku i 8,8 proc. w roku przyszłym. Eksport natomiast skurczyłby się o 11,7 proc.

Przewidywania dla Polski balansują wokół „średniej” rozwiniętych gospodarek. Najbardziej dotknięte kryzysem gospodarki, zdaniem autorów raportu, będą Hiszpania, Francja, Wielka Brytania i Włochy. W tych krajach PKB spadnie od 11 do 14 proc. w 2020 roku w zależności od scenariusza.

Wskazuje się, że sektory silnie dotknięte kwarantannami w innych krajach, takie jak turystyka, nieruchomości czy gastronomia, nie stanowią tak dużej części gospodarki w Polsce. Ponadto sektor budowlany w Polsce nie został zamknięty. Może to pozwolić uniknąć w Polsce tak głębokiej recesji, jak w innych krajach.

Tego typu raporty mają jednak ograniczoną wartość. Dobrym przykładem ich „głębi” są rekomendacje dla Polski ze strony OECD. Organizacja uważa, że „w Polsce jednym z ważnych problemów jest zanieczyszczenie powietrza, które wpływa na ryzyko ostrych chorób układu oddechowego i ciężkich postaci koronawirusa. Polecamy wszystkie inwestycje, które zmniejszają zanieczyszczenie powietrza”.

Nawet jeśli to prawda, to czy nawet kilka tysięcy cięższego przechodzenia koronawirusa ma rzeczywiście jakikolwiek wpływ gospodarkę? Tymczasem organizacja na tej podstawie zaleca nam jako lekarstwo wprowadzanie fatalnego dla energetyki „zielonego ładu”. Tam, gdzie kończy się ekonomia, a zaczyna ideologia, wychodzi absurd.

Źródło: PAP/ Ouest France

REKLAMA