W mieście Metz trzeba było ewakuować 8 czerwca skazanych, bo „pękło” tam więzienie. Dosłownie. Popękane mury zakładu karnego mogły zagrażać życiu osadzonych i personelu.
Niepokojące trzaski pękających murów spowodowały potrzebę ewakuacji wielu cel. Obecnie trwają badania przyczyn takiego wydarzenia i stanu budynków.
Administracja więzienna oczekuje na ekspertyzy, które pozwoliłyby ewentualnie powrócić osadzonym do więzienia.
Od poniedziałku na miejscu są architekci i specjaliści od badań geologicznych i szkód górniczych. Ich zdaniem struktura więzienia nie jest zagrożona, ale dopiero określą jakie prace trzeba przeprowadzić dla jego zabezpieczenia. Do tego czasu niektóre cele będą puste. W innych częściach zakładu karnego, więźniowie powrócili do cel.
Kilku pensjonariuszy przeniesiono do więzień w Epinal, a sześciu innych, cierpiących na zaburzenia psychiczne, na specjalnie wyposażony oddział szpitalny (UHSA) w Nancy. Według danych Dyrekcji Administracji Więziennej (DAP) ośrodek penitencjarny w Metz ma w sumie 448 więźniów. Wskaźnik wykorzystania miejsc wynosił tu 93,3%.
Prison de Metz-Queuleu : une fissure mais aucun risque d’effondrement. https://t.co/uCpbK0F79r pic.twitter.com/YpyynZBrMx
— Le Républicain Lorrain (@lerepu) June 9, 2020
Źródło: AFP/ Le Figaro