
Francja protestami stoi. Jak nie żółte kamizelki, to przeszczepione do Europy #BlackLivesMatter. To prawdopodobnie ci drudzy, czyli „antyrasiści”, odpowiadają za dekapitację cesarzowej Józefiny.
Globalizacja postępuje w zastraszającym tempie. Chińczyk zjada zakażonego nietoperza w Wuhan, a Andrzej Duda miesiąc później rapuje o mgle. W Minneapolis policjant zabija czarnego kryminalistę, a we Francji dekapitują pomnik cesarzowej Józefiny.
Co cesarzowa zrobiła protestującym? Być może nie pasowało im, że pochodziła z rodziny szlachty kolonialnej. Możliwe jednak, że wandale, którzy pozbawili ją głowy, nie wiedzieli nawet kim jest. W końcu w USA oblano farbą Kościuszkę, który wspierał walkę Murzynów o wolność.
Protestujących z BLM wyraźnie rozsierdza marmur. Być może nie mogą znieść tej „czystej bieli”. Negatywne zdanie na temat niszczenia mienia publicznego mają m.in. Twitterowicze. Tam komentujący piszą m.in., że jest to efekt „syndromu taliba”.
Fort de France : la statue de Joséphine de Beauharnais décapitée. Pauvre France… pic.twitter.com/B0EWTl1dzX
— Aramis 🇫🇷 (@Aramisunchained) June 11, 2020