Bosak: „Chciałbym, żeby PiS-owcy przestali przynosić wstyd środowiskom konserwatywnym”

Krzysztof Bosak. Foto: PAP
Krzysztof Bosak. Foto: PAP
REKLAMA

Politycy Prawa i Sprawiedliwości z okazji zbliżających się wyborów postanowili walczyć z ideologią LGBT. W ocenie Krzysztofa Bosaka ich wypowiedzi charakteryzują się topornością właściwą „neofitom, którzy nigdy nie prezentowali poglądów konserwatywnych, a teraz próbują to nadrobić ostrością”.

Kandydat Konfederacji w wyborach prezydenckich spotkał się z sympatykami na placu Wolności w Opolu. Zgromadziło się tam przeszło tysiąc osób. Krzysztof Bosak odniósł się m.in. do pytania mediów o komentarz wypowiedzi posła PiS Przemysława Czarnka o LGBT. Chodzi o słowa, które padły na antenie TVP Info.

Skończmy słuchać o tych obrzydlistwach LGBT – mówił Czarnek. Poseł PiS apelował również, by bronić rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją i niemoralnym postępowaniem.

REKLAMA

Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów, o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją – dodał.

Później, w rozmowie z Onetem, poseł PiS wyjaśniał, że pokazał zdjęcie zrobione w ubiegłym roku w Los Angeles.

Na zdjęciu widać wyraźnie obrzydliwe sceny z centrum tego miasta. Człowiek roznegliżowany, z widocznymi genitaliami, popija drinka w barze gejowskim na ulicy – relacjonował.

 I stwierdziłem, że to nie są ludzie normalni – dodał Czarnek.

Zdaniem Krzysztofa Bosaka takie wypowiedzi to próba zjednania przez PiS konserwatywnego elektoratu.

Wydaje mi się, że Prawo i Sprawiedliwość po pięciu latach bezczynności w sprawie ekspansji kulturowej lewicy właściwie w całym kraju i na wszystkich poziomach – sektora publicznego, prywatnego, samorządów, organizowaniu wydarzeń w szkołach i na ulicach – teraz próbuje uwodzić konserwatywny elektorat prowokacyjnymi wypowiedziami – stwierdził.

Są to wypowiedzi z topornością charakterystyczną dla neofitów, którzy nigdy nie prezentowali poglądów konserwatywnych, a teraz próbują to nadrobić ostrością swoich wypowiedzi – dodał Bosak.

Jak podkreślał kandydat Konfederacji, idea równych praw obywatelskich, nie łączy się w żaden sposób z seksualnością.

I sedno argumentacji konserwatywnej jest właśnie takie, żeby nie różnicować praw obywatelskich w zależności od upodobań seksualnych – skwitował.

PiS szkodzi konserwatystom

Chciałbym, żeby PiS-owcy przestali przynosić wstyd środowiskom konserwatywnym, bo nikogo do konserwatywnych poglądów tymi wypowiedziami nie przekonają. A jedyne co robią, to skupiają uwagę medialną na sobie i myślę, że o to właśnie im chodzi – zauważył kandydat Konfederacji.

Bosak odniósł się też do braku kwestii obyczajowych w jego kampanii prezydenckiej. Polityk podkreślił, że w Tarnowie odniósł się do „Karty rodziny”.

Nasze poglądy są znane, jesteśmy konserwatystami różnych nurtów – katolickiego, narodowego, wolnościowego. Nie ma powodu tych poglądów wzmacniać żadnymi prowokacyjnymi wypowiedziami – ocenił.

Zdaniem Krzysztofa Bosaka, polskie społeczeństwo jest tolerancyjne „w pewnym rozsądnym zakresie”. Jednocześnie jest także konserwatywne i „nie chce, żeby środowiska kulturowej lewicy weszły nam na głowę i zmieniały nam kulturę, prawo, język i edukację”.

Tak trzeba o tym mówić. W sposób rozsądny, spokojnie, a nie prowokować opinię publiczną radykalnymi wypowiedziami, jak robił to poseł Czarnek czy jak w sobotę w Opolu robił to prezydent Andrzej Duda – skwitował Bosak.

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA