
Stanisław Żółtek, podczas debaty w TVP, przedstawił stanowisko wolnościowej prawicy wobec szczepionek. Nie polega ono ani na ślepej ich krytyce, ani na poparciu. Chodzi w nim o wolność wyboru.
– Jeśli raz pozwolimy na to, aby rząd zmusił nas do szczepionki, […] taką nam wolność odebrał, […] to już się od tego nie uwolnimy – zauważa Żółtek.
Bynajmniej nie chodzi tu o żadne teorie spiskowe na temat szczepień. Chodzi jedynie od wolność wyboru i prawo do decydowania o sobie.
– Nieważne, czy ta szczepionka będzie skuteczna, czy nie. Sam fakt, że będziemy traktowani jak zwierzęta gospodarcze, że można nas zaszczepić siłą, że można nam dziecko odebrać i zaszczepić…. Już sam ten fakt jest straszny. Potworny – mówi kandydat KNP.
Żółtek dostrzega, że takie jednorazowe przyzwolenie, może stać się precedensem dla rządzących. Wtedy część naszej wolności bezpowrotnie przepadanie.
– Jak się państwo nad tym zastanowicie, jakie to ma konsekwencje, to jedno jest naprawdę przerażające. Argument, że ktoś nieszczepiony zarazi tych innych i dzięki temu będzie epidemia jest beznadziejnie głupi. Bo skoro inni się zaszczepili, to znaczy, że nie mogą się zarazić. A jeśli się zarażą, to nie warto było się szczepić – tłumaczy Żółtek.
Obok Krzysztofa Bosaka Stanisław Żółtek jest jedynym kandydatem, który reprezentuje w tych wyborach konserwatywnych liberałów. Polityk wywodzi się z UPR, a obecnie jest w KNP. Współzałożycielem obu tych partii był Janusz Korwin-Mikke.