Kolejny przykład pokoronawirusowego odlotu w stylu Orwella. Kamery na plaży

Totalna inwigilacja. Foto: Pixabay
Totalna inwigilacja. Foto: Pixabay
REKLAMA

Kolejne kraje ogłaszają koniec pandemii Covid-19, ale wykorzystują znoszenie izolacji do wprowadzania dodatkowych środków kontrolowania ludzi. Przybywa aplikacji, dronów, kamer…

W Belgii filmują plaże. Chodzi o „monitorowanie napływu turystów”. Nadmorskie miasta instalują kamery wyposażone w systemy liczenia plażowiczów. Do końca czerwca wzdłuż belgijskiego wybrzeża zostanie zainstalowanych 250 „inteligentnych” kamer.

Na plażach Flandrii bywa od 750 000 do 900 000 ludzi. Teoretycznie chodzi o pomoc kamer w przestrzeganiu rzez nich dystansu społecznego. Niby ciekawostka, ale też kolejny krok w coraz powszechniejszej inwigilacji społeczeństwa.

REKLAMA

Przetarg na instalację kamer wygrała firma rodzima firma Citymesh z Brugi. Dostęp do danych z kamer będzie miała policja. Teoretycznie ma przekierowywać turystów na mniej zatłoczone plaże.

Rzecz dotyczy nie tylko plaż. Praktyka ta rozszerza się w miastach. Niedawno podobne eksperymenty wprowadziła Antwerpia, która też testuje „inteligentne” kamery na swoich ulicach. „Wielki Brat” patrzy coraz intensywniej…

Źródło: Ouest France

REKLAMA