Macron wreszcie się obudził? Zapowiada deportacje imigrantów, którzy wzięli udział w wojnie gangów w Dijon [WIDEO]

Dijon przez kilka dni było scenę walk czeczeńskich i arabskich gangów. Zdjęcie: EPA/VINCENT LINDENEHER FRANCE OUT / SHUTTERSTOCK OUT Dostawca: PAP/EPA.
Dijon przez kilka dni było scenę walk czeczeńskich i arabskich gangów. Zdjęcie: EPA/VINCENT LINDENEHER FRANCE OUT / SHUTTERSTOCK OUT Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Prezydent Francji Emmanuel Macron obiecał deportować wszystkich imigrantów, którzy brali udział w wojnie gangów w Dijon. Część miasta była przez kilka dni było terroryzowana i demolowana przez Czeczenów i Arabów.

Do walk pomiędzy imigrantami doszło po tym, jak 16-letni Czeczen został zakatowany na śmierć przez członków gangu Algierczyków i Marokańczyków. Czeczeni w odwecie dokonali najazdy na dzielnicę Grésilles w Dijom, zamieszkaną w znacznej części przez imigrantów z Afryki Północnej i gdzie działają gangi handlarzy narkotyków.

200 Czeczenów uzbrojonych w pałki, maczety, a także broń palną ścigało Arabów i napadało na prowadzone przez nich interesy. Na ulicach miasta słychać było strzały. W starciach rannych zostało 6 osób. Na pomoc swym rodakom do Dijon zjechali Czeczeni z wielu miejsc Francji, a także z Belgii i Niemiec.

REKLAMA

Byliśmy setkami z całej Francji, ale także z Belgii i Niemiec – mówi Czeczen, który brał udział w starciach, cytowany przez lokalny dziennik „Le Bien Public”.

W mieście po kilku dniach zapanował spokój, ale nie dlatego, że zaprowadziły go francuskie władze, ale dlatego, że walczące gangi dogadały się za pośrednictwem imamów. Przedstawiciele obu walczących grup imigranckich spotkali się we wtorek wieczorem w lokalnym meczecie, aby omówić „zawieszenie broni”.

Według francuskiego magazynu „Marianne” około 15 osób z obu wspólnot zebrało się w Meczecie Bractwa w Quétigny, niedaleko Dijon, aby omówić „możliwy pokój”. Rozmowy „pokojowe” poprowadził imam Mohammed Ateb, o którym mówi się, że jest bliski islamistycznemu Bractwu Muzułmańskiemu.

W międzyczasie policja przystąpiła do wyłapywania tych, którzy brali udział w wojnie gangów. Wiadomo o kilku zatrzymanych Czeczenach. Policja nie podała, czy aresztowano jakichś Arabów. Wśród zatrzymanych są także imigranci, którzy we Francji otrzymali status uchodźców politycznych. Prezydent Francji zapowiedział jednak, że wszyscy schwytani uczestnicy wojny gangów zostaną deportowani.

 

REKLAMA