Profesor matematyki Gordon Klein z University of California w Los Angeles został zwolniony, bo odmówił podwyższania ocen czarnoskórym po śmierci George’a Floyda.
Na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles dzieją się przedziwne rzeczy. Czarnoskórzy studenci mieli tam dostawać wyższe oceny, bo „cierpią z powodu śmierci George’a Floyda”. Matematyk Gordon Klein nie poszedł na taki układ i został zawieszony.
„Gordon Klein, profesor rachunkowości, został zawieszony na trzy tygodnie po tym jak odmówił w odpowiedzi na e-maile z prośbą o łagodne ocenianie czarnych studentów” – czytamy w artykule Daily Mail autorstwa w artykule Harriet Alexander.
Co ciekawe, Klein nie napisał nawet wprost, że nie chce podnosić czarnym ocen. Zauważył po prostu, że „nie ma pojęcia, kto był czarny, ponieważ kurs rachunków jest online”.
Profesor wykładał na uniwersytecie 39 lat. Dopiero teraz opinia publiczna odkryła w nim rasistę. Klein nie tylko stracił pracę. Profesor dostaje pogróżki i musi przemieszczać się w asyście policji.
Sam pomysł podwyższania ocen ze względu na kolor skóry i to tylko dlatego, że zabito kryminalistę i degenerata, jest skrajnie absurdalny. Tak jednak dziś wygląda USA i rzeczywistość na zlewicowanych amerykańskich uczelniach.
Źródło: Daily Mail