Rafał Trzaskowski nie jest sprawniejszym kandydatem od Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Ilością „wpadek” zaczyna ją gonić, a w dodatku wpadki te mają większy ciężar gatunkowy. „Nakręcony” Trzaskowski chyba nie zawsze wie co mówi.
Tak było w czasie tzw. debaty w TVP, w czasie której oskarżał, rząd, że ten ukrywa wiedzę o tym, kiedy skończy się… pandemia. Tak też „wyszło” w czasie wywiadu dla „Polsatu News”.
Polityk PO długo kręcił w sprawie „małżeństw jednopłciowych”, w końcu wypalił, że nie chce rozmawiać o ideologii. Reszta, jak napisał internauta była „grą w pomidora”…
Trzaskowski przyznał, że jest za „związkami partnerskimi”, a co do swojej dawnej obietnicy i zapowiedzi chętnego udzielania ślubów homoseksualnych, wykręcał się jak piskorz.
Pomimo zaklinania rzeczywistości przez polityków PO, nie tylko „debata” pokazała, że puszczony na żywioł kandydat Trzaskowski niezbyt kontroluje swoich myśli. Być może dlatego jego sztab nie odniósł się ze zbytnim entuzjazmem do propozycji kolejnej debaty zgłoszonej przez „Polsat”.
– co pan powie o LGBT?
– nie chce mowic o ideologiiCzyzby Rafal wlasnorecznie zaoral cala ta narracje, ze LGBT to ludzie a nie ideologia? 😂 https://t.co/PhrQtRZtox
— Żelazna Logika (@zelazna_logika) June 18, 2020
